Tu i teraz

Karol Wojtyła - „PIEŚŃ O BOGU UKRYTYM” (fragment)


Miłość mi wszystko wyjaśniła, miłość wszystko rozwiązała -
dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała.


A, że się stałem równiną dla cichego otwartą przepływu,
w którym nie ma nic z fali huczącej, nie opartej o tęczowe pnie,
ale jest wiele z fali kojącej, która światło w głębinach odkrywa
i tą światłością po liściach nie osrebrzonych tchnie.


Więc w takiej ciszy ukryty ja - liść,
oswobodzony od wiatru,
już się nie troskam o żaden z upadających dni,
gdy wiem że wszystkie upadną.

Kalwaria

Kalwaria
Kalwaria

poniedziałek, 13 października 2025

Jasność w uśmiechu


Gdy cały świat się śmieje
i każda część rytmicznie działa,
wszystkim tak samo do śmiechu,
w swobodnym przepływie
pogodnego szyku.

I w każdym momencie jest pewne,
gdy wyrównanym przemierza krokiem,
rzeczowo, sprawnie i bezpiecznie.

Gdy jedna część kroczy w prawo,
a druga strona ciągnie na lewo,
to przepoławia się całość
i nic nie wynika z tego dobrego.

I choć bliźniacze strony,
z jednego źródła czerpią w zasadzie,
podlegając podobnym potrzebom,
to żadna zaspokoić nie jest ich w stanie.

Gdy ciągnie każda w swoją stronę,
gubią i rozmieniają cel na drobne,
chwieją się i tracą grunt pod stopami.

Gorzej, gdy więcej jest podziałów
i każda ciągnie i czerpie dla siebie,
aż w końcu nie ma nic więcej,
niż marne realia na pół głodzie.

Nędzne sterty papieru,
papierowe szczęście,
a to, co warte zabiegu
znika nieokreślone
i tylko jakieś pragnienie zatarte,
jeszcze gdzieś w samym środku.

Odezwie się czasem lub nawet ono
zanika w utracie prawdziwego smaku,
tego, co daje radość i jasność,
tego, co daje prawdziwą jakość.

Nie tylko na podniebieniu i języku
jego znamiona są odczuwalne,
ale przebiega po całym ciele,
i kumuluje w każdej komórce.

W każdej tkance zbiera
i staje się pewne, co dobre i jasne,
a wspólnie spożywane,
bez rozdarcia w sobie,
odżywia zdrowo i bezpiecznie.


Głowa muru nie przebije,
lecz zamiast tracić energię,
rozbijając ją o mur,
można odnaleźć wyjście dzięki niej.





Wiersz pochodzi z tomiku " Chwile z wierszem"

https://ridero.eu/pl/books/chwile_z_wierszem/freeText

sobota, 11 października 2025

Szkice


Tam, gdzie horyzont we mgle ginie,
słuchając uważnie, co w ciszy się kryje,
spokój jasnością wypełnia przestrzeń
i w koncentracji rozjaśnia chwile.

Gdy nie ogranicza język, definicja jest prosta.
Szkic myśli kreśli, co w duszy drzemie,
pośród strumieni światła płynie,
nim słowo samo się odkryje.

Każda chwila rozjaśnia i obrazuje,
co w prawdzie się odnajduje
i w centrum spojrzenia nabiera treści.
Cisza wyróżnia ją w tle,
wypełnia po brzegi.

Cały sens płynącej wiedzy
mieści się w kluczowym zdaniu,
które wypowiedziane na głos,
ujawnia niezmienną prawdę,
bez zbędnej domieszki i gdybań.

czwartek, 2 października 2025

Jakie słowa taki dzień i życie


Gdy burzy się, piorunów pęk leci przed
i niczym balon pęka spokój,
efekt domina lawiną słów
zalewa dzień, marszczy brwi,
kusi, zagrzewa do walki wręcz.

Są, które koją, niosą pokój
i płynie strumień łagodnych słów.
Słoneczny uśmiech rozjaśnia dzień,
lekki ich dźwięk, łączy i cieszy,
nie doszukuje się zbędnych cech,
a wydobywa, co piękne jest.

Wszystko we wszystkim ma znaczenie,
lecz zmienia się przez prymat widzenia.

wtorek, 30 września 2025

Pragnienia


Stęsknieni biegniemy z wiatrem w kieszeni, 
deszczem skropieni, 
by szybciej odnaleźć
i wciąż  mijamy się po drodze.

 Biegniemy, by zaspokoić 
rosnące pragnienie, które w nas drzemie.
Zaspokojone znów się upomina
- nigdy o mnie nie zapominaj!

Pędzimy dalej na pełnym gazie
z pełnym bakiem rosnących pragnień,
codziennych wrażeń,
lecz one są szybsze i umykają
gdzieś po drodze.
 
Zawsze przed nami 
na przedniej szybie światłami mrugają,
w oczy świecą, w głowie dziurę wiercą, 
w kieszeni siedzą.
Wszędzie ich pełno w samochodzie,
w świetle, po ciemku i autostradzie.

Trzeba się od nich w końcu uwolnić,
by dalej nie gonić z nogą na gazie,
z pełnym bakiem pragnień, 
kolejnych wrażeń.
 
Gdy dobijemy do przystani
i zatrzymamy się na dłużej,
one się spełnią,
w myśli i w sercu miejsce odnajdą,
dając nadzieję na uwolnienie.

czwartek, 18 września 2025

Z dnia na dzień


Gdy idzie ścieżką życiowych trosk,
zgarbiony własnym losem,
ziemi niemal dotyka,
dźwigając wielki kosz,
to tak jest nim przeciążony,
że ledwo dźwiga go
i ledwo dźwiga własny wzrok,
utkwiony pod tym koszem.


Wbija go wciąż we własne ślady,
gdzie nic wyczytać nie może,
bo w nich nie zdoła dostrzec,
że ponad nim jest jeszcze coś,
coś więcej, co mu pomoże,
co wyprostuje plecy,
co wyprostuje każdy los.


Pozwoli unieść głowę wyżej,
ujrzeć ten ciężar w innym świetle,
lecz on zgarbiony idzie,
pod własnym koszem trosk,
który go z każdym dniem
do ziemi bardziej gnie.


W takim stanie dojrzeć nie może ,
że gdzieś ktoś nad nim jest,
że gdzieś ktoś nad nim czuwa
i w takim stanie nie ujrzy,
gdy jego wzrok wpatrzony jest,
tylko we własnej drogi krąg,


Gdzieś w głębi serce tylko kołacze
i nieraz chciałoby spojrzeć w górę,
lecz trudno jest mu uwolnić je,
nawet na jedną, małą chwilę.


Zbyt mocno uwięzione,
pod tą codzienną, życiową postawą,
ukryte pod tym ciężarem
i choć tak pragnie, wyjść nie może,
już niemal zapomniane.


I choć nie widzi,
a jednak ktoś czuwa nad nim stale
i choć zgarbiony wciąż wbija wzrok,
w ten własnej drogi krąg,
to jednak czuwa nad nim ktoś
i kiedyś da sercu siłę,

środa, 17 września 2025

Jesień


Słońce się schowało,
wiatr się zerwał z rana
i choć lato jeszcze trwało,
jesień zza okna wyjrzała.

Spieszno  jej się tak zrobiło,
gna przez pola, drogi świata,
jakby jak najszybciej chciała,
zabrać całe ciepło lata.

Drzewa z liści ogołocić,
chmur na niebie nagromadzić,
i jesiennym deszczem
 wszystkie głowy schłodzić.

Zmyć z nich wszelkie troski,
z wiatrem rozwiać niepokoje,
aby serca mogły już spokojnie,
rozpogodzić życie swoje.

wtorek, 16 września 2025

Z powrotem

niedziela, 14 września 2025

Tu i teraz

W skupieniu na tym, co dzieje się teraz,
jest nadzieja, że nie zagubi się najważniejszego,
nie utraci, co tu i teraz ma wagę istnienia.

Nie ważne, co minęło,
a to, co teraz wymaga skupienia,
by nie utracić czasu obecnego.

środa, 10 września 2025

Można

Odwrócić czasu bieg,
poznać przyczynę i odkupić skutek.
Wrócić tam, gdzie cała natura żyje w zjednoczeniu.

Rośnie i rodzi w spokoju i zgodzie, 
bez ciągłej walki o kawałek siebie, 
mocą prawdy i miłosierdzia, które górują ponad materią.


Ocalić czas ukradziony

Nic się na stało, będą krzyczeć z dali,
z uśmiechem przyklejonym do niemej maski,
co kryje wyraz nierozpoznany.

Mali, zbyt mali niech se radzą sami,
gdy się znajdą między młotem, a kowadłem-
nim w sercach nastąpi  czas odmiany
i rozprzestrzeni na  świata strony . 

--
Można przyzwyczaić się do wszystkiego,
nawet do tego, co razi mrozem
i łatwo zapomnieć  najważniejszego.

Ale, gdy stanie się, co stać się musi,
gdy wczas się nie zapobiegnie,
nie  sposób powrócić do tego, 
co było tak kiedyś potrzebne.

wtorek, 9 września 2025

Pośród natury


Zdrowe, dorodne owoce rosną w gniazdach swoich,
drzewo je w swym łonie rozwija i poi.

Pod opieką rodzica i czystej natury nie zniszczy zaraza
ani inna plaga, gdy natura je chroni i w sobie rozmnaża.

Zdrowym sokiem karmi, uodpornia na ciosy,
aby ktoś obcy nie zniszczył i nie zauroczył.

Zły język nie dokuczył, ostrzejszy od noża,
boleśnie pokaleczył i wyrzucił poza....

Aby się nie potłukły, nie zniszczyły urody,
choć nie wygląd najważniejszy i piękne odzienie,
lecz najważniejsze spokojne i czyste sumienie.

czwartek, 4 września 2025

W potrzebie czasu

Burzliwe chmury krążą po błękicie.
Sięgają po horyzont,
pokrywają całą przestrzeń nieba,
jakby chciały odmienić bieg czasu,
sprostać wymogom chwili.

Tylko pieśń przebija się przez nie.
Rozprasza ciemne chmury,
oddając cześć tym, co idą pod wiatr
ze śpiewem, który unosi się w przestrzeni,
w tkliwych dźwiękach płynących dokoła,
woła, jak tęskni za domem.

Przypomina o każdym,
kto z dala od rodzinnej ziemi,
w tęsknocie i walce o nią,
wylewa z serca wspomnienia,
by istnieć w pamięci i oczekiwaniu
na pokój w sercu i całej ziemi.


wtorek, 2 września 2025

Małe chwile


Przydarza się taki dzień nieraz,
który zbiera każdą chwilę wspomnienia.
Wystarczą  za cały bukiet jesienny,
gdy jaśnieją wszystkimi kolorami tęczy
i wpasowują na nowo w obieg dzienny.

W każdej z nich można zobaczyć dawne odbicie,
jak w żywym zwierciadle, całe swe życie.
Choć różne chwile w nim się przeplatają,
to można wydobyć je na światło dzienne,
odnaleźć w nich całe  bogactwo
i w cieple ich ogrzać dni  jesiennej słoty.





poniedziałek, 25 sierpnia 2025

Na swój sposób


Na wschód, na zachód 

z zachwytem cielęcym.

Ile oglądać się można?

Wczoraj, dziś - do utraty tchu.



Czas przerwać łańcuch ułudy.

Nowy oddech złapać

i z własnym językiem na ustach

iść pewnie teraz, jutro

i nie zatracić siebie.



Niech echo serca prowadzi

przez labirynt dni.

Odkryć moc, co drzemie w nich

i wolnym być.

środa, 20 sierpnia 2025

Ocalić drozda

Sypnęły się kary, jak z worka bez miary
 i osiągnęły szczyt szczytów,
więc kto podejmie się drozda ocalić, 
ten sam się może spodziewać kary.


Ukarać drozda, że się ośmielił
zbudować gniazdo na miarę swej miary 
i wyposażyć po swojemu,
a tak nie wolno pod groźbą kary.


Za mały, by się sam obronić?

Więc trzeba nałożyć na niego karę,
że się odważył sam sobie być panem. 
Nie można mu na to pozwolić, 
by inni nie poszli za jego przykładem.


Ale,  jest jedno ale... 

Trzeba koniecznie drozda ocalić, 
nawet, jak boli, by mógł swobodnie 
wić własne gniazdo według swej woli.

czwartek, 14 sierpnia 2025

Czasu bieg



Czas wolny, bezpieczny,

regeneruje od środka, łagodzi spojrzenie,

pozwala wsłuchać się w coś więcej,

niż upływające godziny,

tysiące spraw ważnych jeszcze wczoraj .



Pozwala zajrzeć głębiej.

Usłyszeć, jak bije serce, jak krąży myśl.

Usłyszeć i dojrzeć sens, zachwycić się nim,

odróżniać dar jego i piękno .



Patrzeć i widzieć,

słuchać i słyszeć w spokoju,

który wypełnia myślą,

trwa zapisany w pamięci po przyszłość.



Biegnie łagodnie,

gdy pozwolimy mu biec swobodnie,

nie gonić utraconych chwil,

a wsłuchać w nie,  odnaleźć cel .

Dojrzeć coś więcej niż przemijanie .



Chwile bywają piękne,

lecz zbyt są krótkie, by nimi żyć.

Ważne są wszystkie,

zebrane w jedno, byłe, obecne


i przyszłe dni, złożone z nich .

Można odnaleźć w nich wiedzę i myśl,

która pozwoli lepiej żyć,

nie tylko dziś, lecz jutro, pojutrze.



Chwile bywają piękne, nie każda jednak,

lecz każda kolejna może być piękna.

Życie nie toczy się chwilą,

a ciągiem ich , nie zdobyczą wypełnione,

a myślą, słowem, uczynkiem spełnionym.



Szkoda przepuścić je między palcami,

w pogoni za sprawą, utraconym czasem,

gdy nie sposób się cofnąć,

powrócić choćby o krok w przeszłość,

na jedną chwilę wcześniej minioną.



Zawsze  można zmyć kurz z obuwia

i wolnym być jak na początku.

To  jakby powrócić do startu

i z wiedzą nabytą ruszyć po następną.


Szansa niejedna nadarzyć się może,

by dojrzeć sens, spoglądając w dal

i dalej iść, nim trud kolejny stanie na drodze,

który pokonać trzeba będzie w sobie,

by szybciej znikł,

nie zakłócił chwili, czasu bieg.

sobota, 9 sierpnia 2025

Dzień jak co dzień


W ogrodzie zorza już od poranka
rozpala światła w sercu jasne
i już nie sposób trwać w ciemności,
gdy dzień nadchodzi jasny i pogodny.

Czas wstać i wraz z nim ruszyć w drogę
po krętych ścieżkach świadomości
i nie potykać się bezwiednie,
a pewnie dążyć ku światłości.

Nim gwiazdy wzejdą, czas nadejdzie
i myśl zapłonie niczym one,
by także w nocy iść spokojnie
i nie zbłądzić z niepokojem.


Pamięć wzrokowa utrwala obrazy,

słuchowa myśli i dźwięki

 

Słuchając w ciszy,

można uchwycić dźwięk najdrobniejszy,

nim wzrok dotrze w dane miejsce.

 

Przy zamkniętych oczach

słuch się wyostrza

i każdy szelest dociera lepiej.

Każdy dźwięk wyłapuje wyczulone ucho .

 

Słyszy muzykę o świcie,

jak trawy i drzewa wiatr kołysze,

głos łagodny rozchodzi się wokół,

szeleszczą liście.

 

Tak śpiewa ziemia i świat jej wtóruje.

Wstaje powoli, plecy prostuje,

unosi głowę, otwiera oczy

i widzi światło, i nasłuchuje.

 

Dzień się budzi, wstaje nowy.

Wita każdego, co z rana wstaje,

w strony rodzinne zagląda ciekawie

i widzi, jak dzieci biegają po trawie.

 

Mama wianki na głowę plecie,

tata łapie ryby w stawie,

a babcia na kolanach tuli małe kocie,

dziadek obok wąsa zawija

i opowiada bajki ciekawe.

 

Samo życie jest dzisiaj w ogrodzie

i w domu rodzinnym zapachy rozdaje,

pachnie macierzanką, ciastem i mlekiem,

takie rodzinne zwyczaje.


piątek, 1 sierpnia 2025

Wiedzie, wodzi, powozi


Otwarte okno na świat, na rozum, siła przebicia na teraz,
gdy serce przemówi, z ufnością w dobro wybiera..

Wciąż jest potrzeba ratować, wspierać, gdy woda, ogień zagraża lub bieda.

Nim rozum przemyśli, serce w ogień wejdzie, wyciągnie z biedy.

Na wzór Miłości wszelki trud podejmuje w chwilach pokoju, w chwilach zagrożenia poświęci siebie.

Każdy ma rozum, serce, wybór, może ujawnić moc miłości w sobie, gdy mimo pozornie lepszego wyboru wybierze to, co serce dyktuje.

Sprawdzi sam siebie, dojrzy, zrozumie i zwycięży, nie podda najlepszego w sobie.


Głuchy na prawdę jest jej pozbawiony


Nie wystarczy otwarty rozum,
gdy obraca się wokół własnych pojęć,
jak otworzy się naprawdę, zrozumie
po co tak hojnie został wyposażony.

Nim wiatr rozwieje, deszcz zmoczy,
myśl pnie się, opada, boje swe toczy,
niczym ptak leci, przysiada,
niczym motyl w płatkach ukryty,
zakochany w kroplach rosy,
w porannych chwilach ciszy,
w źdźbłach trawy osiada.

Na chwilę zamienia się w wiersz,
który przechadza się niczym zorza poranna,
odbita w każdym listku, w każdym uśmiechu,
niczym panna młoda zanurzona w strumieniach miłości.

Budzi się, wstaje o poranku,
niczym dziecko otoczone blaskiem niewinności,
odnajduje swą ścieżkę
lub rozmywa się w kroplach deszczu,
zanurzona w nawale spraw własnych.

Czasem zapisana na kartce przetrwa chwilę dłużej,
nim ją wiatr rozrzuci, pamięć wymaże,
kosz pochłonie i tyle po niej,
ile po motylu wspomnień pozostanie.

 .


niedziela, 27 lipca 2025

Do rzeczy



Rzecz w tym, ile co znaczy, do czego służy,

ile energii pochłonie, czasu,

nim się wysłuży, zniknie w zapomnieniu.


Rzecz w tym, co dobre, warte poznania,

i nie gra roli, ile zajmie czasu,

nim się ujawni, zdobędzie uznanie.


Rzecz w tym, by trzymać się odważnie

dobrego planu i w zgodzie być

na dziś, na zawsze z własnym sumieniem. .


Rzecz w tym, ile się wagi temu nada,

czy rzecz się uzna za całą wagę,

i się zapomni mądrego planu.


Rzecz w tym, by twarz zachować do końca,

w trakcie mieć na każde spotkanie

i nie ustawać na drodze do dobra.


Rzecz w tym, co dziś jest nadal ważne

i jutro nadal będzie rozwiązaniem,

całkiem do rzeczy na pierwszym planie.

środa, 23 lipca 2025

Powiew



Podniesiony na duchu, rozpalony w sobie

idzie wolny w swym wyborze,

a z nim płynie nurt czasu

i przenika pełnią światła i życia.



Przed nim i wokół roztacza się widok

odnalezionych możliwości,

jak morze w blasku księżyca,

w których zmysły pracują na pełnych obrotach

w połączeniu z wiarą.



Tam gdzie słowo ze słowem obcuje

i cały wszechświat oddycha,

czerpiąc wspaniały dar 

niczym kropla w oceanie odbita

w nadziei, że odnajdzie siebie.

wtorek, 8 lipca 2025

Pielgrzymi szlak


Świat nie jest mały, lecz na jego brzegu

można odnaleźć niejedno życie,

na marginesie, na rozstaju,

jak liść, co wiatr go z sobą niesie.


Choć wiele miejsc jest dookoła

i każdy mógłby je swobodnie zająć,

dom zbudować, posadzić drzewo,

założyć rodzinę i cieszyć się szczęściem,

gdyby takie posiadł w myśli, w chwili,

i inni również to poczuli, pewni,

świadomi ojczystej ziemi.


Cóż może przeszkodzić w tym zamiarze,

wszak żyje wśród ludzi i jest człowiekiem,

ma prawo być nim , jak kwiat

na łące ma prawo być kwiatem,

jak drzewo ma prawo zapuścić korzenie

w miejscu, należnym na tym skrawku ziemi

pod nieba błękitem.


Jak kwiat, jak drzewo, jak ptak,

co gniazdo wije wśród gałęzi

i ma kawałek stałego miejsca,

tak ty, ja, my wszyscy

możemy złożyć głowę pod dachem,

nasze marzenia , które w nas kwitną,

szybując do światła, co oświeca dusze.


Ma prawo do ziemi, odpoczynku

przy wspólnym stole,

na którym chleba nie zabraknie,

prawo pokoju na swym skrawku ziemi,

który rozjaśnia i buduje życie.


Prawo do życia w pokoju,

szczęściu od dziecka do starca,

który swe kości do ziemi złoży,

spokojny o ten skrawek gruntu,

który mu prawnie się należy,


Odejdzie w czasie przeznaczonym, spełniony

i wolny od wszelkich zmartwień

i wzleci do nieba, jak ptak,

co skrzydła rozkłada do lotu, wolny

i pewny, że się z nim zjednoczy.


Ziemia i Niebo to  dwie przystanie,

należne każdemu w każdym miejscu,

w którym się urodzi,

by się nie  tułał wciąż po świecie

niczym ptak z własnego gniazda wyrzucony.

CDN

piątek, 13 czerwca 2025

Siła i moc


Środek ciężkości na obu barkach spoczywa.

Gdy się przesunie na którąś stronę,

kręgosłup stopniowo się wykrzywia,

aż naturalne czynności stają się osłabione.



Gdy braknie bodźca, motywacji,

rąk oddanych, zdrowej kalkulacji,

cóż może wykrzesać siłę i moc,

gdy ścieżka prowadzi gdzieś na skos,

śladem przypadku, niewiadomą.



Gdy środek ciężkości się przesunie,

może okazać się z nagła,

że nie ta pierwsza, a ta druga

ma siłę większą niż powinna

i się okazać może śmiało,

że jest nie tak, jak się wydawało.



Gdy braknie bodźca prawdziwego,

który nakręca tę spiralę,

silny się staje nagle słaby,

a słaby silny niebywale.



Środek ciężkości się przesuwa

na żywioł, niwę, na drugą stronę,

której sił przybywa, by mimo trudu iść na całość

i już staje się jasne, co naprawdę warte.

poniedziałek, 17 marca 2025

Zapraszam na darmowy skrót

piątek, 13 grudnia 2024


Życie jest jak rwąca rzeka, raz płynie spokojne, raz burzy się, wije w swym obiegu, szuka wyjścia z zaułku, który je zniewala,


Nieraz zatrzymuje się na moment, aby już za chwilę odnaleźć ujście i płynąc niewyczerpanie w swym niespokojnym biegu.


Mija wszystko po drodze lub unosi własnym nurtem ku wielkiej niewiadomej i niewiedzy, co napotka w ciągu swoim. 

Dokąd zmierza i co z sobą niesie, jest nieokreślone w czasie, lecz w zasięgu być może, gdy otworzy swe podwoje na wiedzę i jej nieskończoność, w połączeniu z wartościami, które je budują i uwalniają od niepokoju.

piątek, 29 listopada 2024



Na wszystko jest czas,

który przychodzi i zmienia życie,

które wciąż płynie zgodnie z nim,

a w ciągu niego wciąż następują różne dni.



Raz są pogodne, raz chłód przenika całokształt ich.

Tak jak pogoda zmienna jest, pora roku i pora dnia,

tak z biegiem czasu zmienia się życie

i nowy  okres nastaje w nim .



I choćby człowiek starał się bardzo,

to nic nie może uczynić sam,

bo nie on rządzi, a Bóg kieruje

całym wszechświatem.

Od niego zależą wszystkie dni,

czas, pogoda, pora i my.



Cieszmy się zatem, bo człowiek nie może rządzić sam światem.

poniedziałek, 25 listopada 2024

W pokoju

Życie oknem bywa,
oczekiwaniem na świat,
który wstając o świcie, opływa pokojem.
Niebo połyskuje barwami,
od których oczy nabierają blasku,
usta przyjmują wraz z uśmiechem,
łagodnością dłoni.

Rześkie powietrze, oddech przejrzysty
otacza ciepłym muśnięciem
fotel, filiżankę mleka,
pokój tak ważny teraz
przenika spojrzeniem poranka,
napełnia światłem przebudzenia.

Gdy zatrzyma się w oczach,
błysk zostanie na cały dzień,
aż każdy cień znikanie,
a na jego miejsce powstanie nadzieja,
z każdym oddechem
zebranym w jedno znaczenie
istnienia w świecie pokoju.

poniedziałek, 18 listopada 2024

Sam wśród innych

sobota, 9 listopada 2024

Każdy stawia wieżę


Przyswaja, chłonie domowe ciepło
i wychodzi stopniowo w świat,
który rozciąga się wachlarzem
i włącza w ciąg intratnych spraw.


Z czasem poznaje blaski i cienie,
zbiera z nich ile się da
i sam dokłada z własnych zasobów,
które wyniósł z rodzinnego domu.


Nowe zazwyczaj ciekawe bywa,
nieznane warto spróbować,
przeżyć i poczuć, zaczerpnąć haust,
chociażby tylko chwilowy.


I nawet gdy zaboli w płucach,
zbyt mocny i chłodniejszy,
to uczy i pobudza, 
potrzebę kolejnych, mocnych wrażeń.


Z czasem coraz więcej poznaje
i idzie coraz szybciej, pewniej,
lub jedzie, a im dalej, tym sprawniej, 
aż się unosi kurz spod kół.


I pędzi na pełnych obrotach,
w coraz większych i cięższych maszynach
i już nie tylko kurz się unosi,
lecz tworzą rozległe koleiny.


Piesi, którzy idą wzdłuż,
mimo zmęczenia i niepewności,
mają szansę je ominąć
i zdobyć własny szczyt.


Budować wieżę świadomości,
stawiać ją coraz wyżej, a każdy kolejny 
metr,
choć bywa ciężki do przebycia,
cieszy, gdy pokonany już
i łatwiej sięgnąć po następny.


Pokonać stopień możliwości,
następne piętro, następny fragment,
w nieustającym pragnieniu, 
by znaleźć, poczuć jak najwięcej.


I pną się, dążą coraz dalej,
by dobudować kolejny strop,
dotrzeć do światła, co świeci
na samym szczycie wieży.


I choć budowa mozolnie się pnie,
rośnie do góry i cieszy,
gdy po jej stopniach dochodzą wyżej 
i widzą, co wcześniej przeszli.


Aż kiedyś dotrą na sam wierzchołek
własnych możliwości, z góry spojrzą i odkryją,
co było powodem trosk ich.
A wtedy każdy stwierdzi, że dobrze dojść do mety.

poniedziałek, 14 października 2024

Równowaga

Wszystko we wszystkim znajduje odbicie.

Głowa na czele i jej rola rządzić, lecz, mimo że ona mózgiem całości, to jednak nie najważniejsza.

Cały organizm ważny niemniej od niej, bo cóż ona znaczy bez rąk, nóg, kręgosłupa, które dźwigają ciężar największy?

Mimo że rozporządza rękoma, nogami i każdą inną częścią, to bez tych części nie jest w stanie wyżywić się, istnieć i rządzić.

Choć w swej mądrości wiele mówi, wielkość jej jednak określa organizm, jego kondycja o niej świadczy.

Chwała, gdy dobrze potrafi rządzić, by cały organizm był sprawny, zdrowy i współpracuje z nim zawczasu, nie dopuszczając do jego choroby.

Zawczasu planuje, co będzie najlepsze i wybiera najmądrzejszy sposób, a przy tym ściśle współpracuje z sercem, które najważniejszą rolę w organizmie pełni.

sobota, 31 sierpnia 2024

Korowód uśmiechniętych serc

trwa ruch

kręci się tłum marionetek muzycznych strun


kręci się świat

muzyka porusza korowód barw

i kręci się w barwach codziennych spraw


wystarczy pakt

wystarczy takt i cała scena rusza w tan

razem osobno nie ma znaczenia


wystarczy chwila czas i chęć

i rusza w tan kręci się świat

w muzyczny takt uśmiechniętych serc tysiąca spraw


i stają się lekkie niczym piórka w locie

uskrzydlone na wietrze w uśmiechniętym świecie


kręci się świat własnych chęci, dopóki trwa

z wiedzą i prawdą o samym sobie

we własnej grze w tanecznym

 korowodzie pokrętnym ruchu strat
 

środa, 24 lipca 2024

Czas przebudzenia



Już poranek jasny budzi się świtaniem,

śmieje się zza okna ciepłym powitaniem.

Wita, spogląda, zwiewnym chłodzi ruchem,

jasnym, słonecznym dotyka podmuchem.



Lekko wciąż wiruje, szepcze ciche słowa.

Mówi — otwórz oczy, wstać bądź już gotowa.

Czas, by ruszyć w dzienny taniec od poranka,

kroków, słów i ruchów, w jasnych oczach słonka.



Wiatr gwiżdże przeciągle między koronami,

ścieli owocowym deszczem pod nogami.

Czasem się odezwie swym wichrowym głosem,

by zwrócić uwagę na to, co przynoszę.



A ty stoisz, patrzysz, a ty nic nie mówisz,

czekasz, aż ci spadnie, to co bardzo lubisz.

A ty jesteś taki, a ty tyle wiesz,

więc powiedz to teraz i odezwij się.



Mów do mnie jeszcze i nie kończ rozmowy,

jednak nie używaj słów niekolorowych.

Mów do mnie jeszcze, mów o każdej porze,

lubię, gdy masz taką miękką, lekką mowę.



Mów do mnie jeszcze takim miłym głosem,

mów do mnie, mów, o to cię dziś proszę.

Mów do mnie dzisiaj, mów barwami stu,

wtedy wszystko zniosę, każdy smutek, każdy ból.

piątek, 21 czerwca 2024

W biegu z falą

Można poczuć siłę swą lub nie i poddać, 
by niosło życie  bezwolnie
niczym nurt rzeki, lub osiąść siłą woli swej
 i nie poddać jej nurtowi.

Na falach rzeki wiele rzeczy płynie, 
pod obfitym naporem łatwo jej ulega, 
a ona unosi, co napotka na drodze, 
zabiera, co nie stawia oporu, 
poddaje swemu biegowi.

Większe kamienie nie dają się porwać, 
wciąż leżą na drodze, 
choć je tarmosi, próbuje ponieść jak inne przedmioty, 
które ulegają jej przepływowi.

Im większy, tym trudniej go unieść, 
by popłynął z jej falą, choć ona uparcie, 
wciąż szarpie, tarmosi, by porwać ze sobą, 
lub zetrzeć na drobniejszą miazgę.

Omywa stale, aż staje się biały, rzeźbi i szlifuje, 
aż staje się gładki, przezroczysty prawie, 
jednak leży przykuty do miejsca, 
jak ona uparcie, nie ulegając jej kaprysowi, 
by niosła go, lub porzuciła po drodze, zbędnego w swej walce.

czwartek, 13 czerwca 2024

Z archiwum pamięci

TĘCZĄ W DESZCZU

Na dziś jedno rodzi się pragnienie,
uciszyć wszelkie smutne myśli.

Czy warto wciąż drążyć kamień, który milczy,
lub tylko cichym echem odbija się w sercu,
czy lepiej wyrwać te wspomnienia i zapomnieć ?

Czy warto zgłębiać ścieżki i koniec z końcem poszukiwać,
gdy wciąż umyka po drodze ?

Lepiej oswoić się z tą wiedzą i iść chodnikiem po jej dziurach,
bo kim jest człowiek, by szukać, to tylko Bóg wie i może,
gdy zechce powiedzieć. On kieruje i Jemu wystarczy zaufać.

Wyciszyć myśli napełnione tęsknotą, wśród poematów,
opiewających życie na co dzień.
Budząc nadzieję, wzniecają tęsknotę i pragnienie,
by iść ich śladem w duszy wyrytym.

Opisują rzeczywistość, harmonię jej wieczystą,
a w duszy czas roztacza zamyślenie.

Każdy dzień budzi do życia, niesie nowe odczucia,
ożywia myśli, posłuszne porywom serca,
które wstają gotowe cieszyć się kolorową tęczą
i nie poddawać siebie.

Odradzają zaufanie w moc piękna,
które daje wytchnienie,
pozwala iść nawet w deszczowy dzień z twarzą
rozjaśnioną nową energią.


Stan rzeczy

Gdy w oku błyszczy łza,
idzie z pochyloną głową w zapomnieniu,
wlecze po krawężnikach
i choć nie załamuje dłoni,
to wszystkie pieśni utknęły 
gdzieś w samym środku krtani.

Na ustach, twarzy
ścielą się słowa,
różnie interpretowane,
które odłogiem na dnie tkwią,
niemal zapomniane.

Gdy idzie z głową 
w objęciach nadziei, 
odnajduje słowa pieśni starej
w sercu zapisane.

Odchodzi bez słowa sprzeciwu z pieśnią w sercu,
aby śpiewać ją zawsze,
podróżując po drugiej stronie z nadzieją,
która nigdy nie zgaśnie.

cdn

wtorek, 11 czerwca 2024

Pośród ogrodu

Tuż po drodze roztacza się ogród świata,

barw tysiąca, aż się w oczach wszystko mieni.

Obok rzeczka płynie z wolna i się złoci,

gdy ją słońce lekko muska,

pośród kwiatów błękitnieje i zieleni.


Na dnie piasek połyskuje wśród kamieni,

a na fali unosi się piękny wieniec,

upleciony z żywych kwiatów,

jaśniejących  w blasku słońca,

co w ich płatkach się przegląda,

w delikatnych barwach pląsa.


Ogród pełen jasnych barw,

jakby tego było mało

nad nim niebo swe błękity rozpostarło 

i wydaje się tak bliskie,

że wystarczy sięgnąć dłonią, by je dotknąć.


Słońce właśnie się schowało,

może deszcz pokropi kwiaty,

by rozkwitały jeszcze bardziej,

ale czy jest to możliwe,

gdy są piękne, niczym żywe baletnice,

które tańczą w świetle słońca?


Ogród świata bliski sercu i otwarty,

aby każdy kto zapragnie go odwiedził

i pozostał w jego barwach.

poniedziałek, 10 czerwca 2024

PRAWO ŻYCIA





Wspólne sprawy

Chwile niczym pędy  rosną w siłę i łączą z innymi,
wypuszczając wciąż nowe,
które kwitną od pierwszego wejrzenia
każdego dnia, budząc mocy wymowę,
by kiedyś rodzić owoce wspólnych przeżyć.

Wśród kwitnących ogrodów, dorodnych jabłoni obsypanych
białymi pąkami oczekiwania.
Pośród radości narodzin, między staraniem chwil,
ubarwionych świadomością
rozbudzoną wspólnie spędzonych dni,
według podarowanych nawzajem słów, dążeń i myśli.

Napełnione darem wiary we wspólne siły,
pomiędzy gałązkami kwitnącymi
pewne i świadome we wspólnym działaniu.

Razem niesiony ciężar nie ugnie się pod byle podmuchem,
a lekkim się stanie w ogrodzie poznania.
Nie pokona wiary
w drugiego człowieka z odpowiedzialnością,
by nie przywłaszczać cudzej ziemi,
nie deptać nawzajem.

W pokoju wspólne horyzonty poszerzą się, wyrosną
niczym pełen gaj zielonych drzew.
Nadadzą barw codziennym chwilom
 we wspólnym działaniu,
rodząc zaufanie w piękno budzącego się życia.

wtorek, 28 maja 2024

Kilka słów o moich książkach


Kilka słów o moich książkach

Pisze z zamiłowania. Dotychczas brałam udział w kilku Antologiach oraz wydałam kilka tomików poezji i prozę (między innymi fantastykę) metodą Self-publishing i próbuję moją twórczość w miarę możliwości rozreklamować.
W moim przypadku, jak się okazuje, łatwiej przychodzi pisanie niż reklama.

W swej twórczości staram się posługiwać przyjaznym językiem, który trafiałby do czytelnika w sposób przejrzysty i interesujący. Mam taką nadzieję 😊

Kocham naturę i psychologię i to, co w mojej duszy gra, przelewam na papier. Posiłkując się słowem, obrazuję radości i smutki dnia codziennego, oraz próbuję podejmować tematy dotyczące głębszych sfer istnienia.
L
Kolejną książkę chciałabym wydać bardziej profesjonalnie, ale dopiero wówczas będę mogła, gdy moje dotychczas wydane tomiki z poezją oraz prozą trafią do większego grona czytelników.

Reklama jest bardzo ważna, bo bez niej nikt lub niewiele osób ma dostęp i wiedzę o danej twórczości. Nie zdoła poznać i ocenić jej wartość, co jest bardzo ważne dla pisarza.

Bez czytelnika pisarz nie istnieje. Czytelnik, jego opinia jest inspiracją dla pisarza, bez niej znika cel i sens słowa, które autor zamieszcza w swoich tekstach.

 Sam nie jest w stanie ocenić własnej pracy właściwie, obojętnie, czy jest to praca pióra, pędzla, czy jakąkolwiek inna praca .

 Jednak, gdy nie ma żadnej wartości dla innych, jest nadal wartością dla twórcy, bo mimo wszystko daje mu uczucie spełnienia, wyrażenie siebie.

Daje satysfakcję tworzenia.  Podobną do uczucie radości ze spełnionych  obowiązków, dobrze wykonanych zadań. 
 







null https://pisarzepolscy.pl/produkt/fantastyka/411/trzy-swiaty

Opis książki

Książka „Trzy światy” to powieść, w której główna postać przenosi się po życiu do innego świata oraz podróżuje po innych miejscach we wszechświecie. Jednak minione życie na ziemi, budzi w niej potrzebę powrotu, aby zobaczyć z innej perspektywy życie, jakie się na niej toczy po jej odejściu. Zastaje wiele zmian, które ją zaskakują.

Jest to opowieść o miłości, stracie i poszukiwaniu własnej tożsamości, łącząca elementy przygodowe i psychologiczne, które skłaniają do refleksji nad życiem.

Napisana jest prostym, ale zarazem poetyckim językiem, który przenosi czytelnika również w niezwykły świat fantazji i magii. Mimo baśniowej otoczki ogólna treść oparta jest na bazie wyobraźni, wynikającej z psychologicznego spojrzenia na życie, czym wykracza poza utarte schematy.

Książka „Trzy światy” przeleżała w szufladzie, jako rękopis ponad dwadzieścia lat. Dopiero obecnie ujrzała światło dzienne (została wydana). Jak autorka przed laty widziała obecne czasy, możemy się przekonać, sięgając po jej lekturę.

środa, 22 maja 2024

Śpiew natury

Cała natura niesie pieśń dzisiaj, 
a wiatr jej wirtuozem jest,
nuci ją wśród gałęzi, wśród liści 
spadających z drzew.

Rozrzuca nuty w takt melodii, 
szeleści nimi wśród pnączy i traw,
mieni się, goni po ścieżkach i polach, 
stroi w szaty w kolorach jej.

Niesie pieśń w świat, 
w przeróżnych barwach i odcieniach,
najlżejsze wydobywając z siebie tony, 
by nie zakłócić pieśni starej, 
która z przyrodą gra w harmonii.

Szemrze więc tylko, wzdycha leciutko, 
w każdy zakamarek wdmuchuje i wtłacza,
kręci się, kręci jak baletnica, 
lub ciche strofy nowe układa.

Wśród fal unosi, niesie westchnienie,
wśród trzcin się plącze i płynie po rzece,
czerpiąc z niej nowe natchnienie.

Jako wirtuoz ziemi całej, 
zagrzewa, zachęca ją do śpiewu.
Śpiewa więc z nim zielony las, 
kołysze w takt każde drzewo 
i wszelki krzak szeleści z nią 
i kręci wokół niego.

Śpiewa ją sad, śpiewa ją gaj
nuci ją każdy skrawek ziemi, 
włącza się  wszystko, co żyje  
i śpiewa,  złoci się i zieleni.

wtorek, 9 kwietnia 2024

Ochy



Och jakie to dziwne

jakie oklepane stare i niepewne

a jednak kochane

och jakie dziwne, jakie zadufane

och jak upragnione

w siebie zapatrzone

och ach

Dotknąć można poznać trzeba

i odnaleźć co minęło zapomniane

lub wyrzucić i zapomnieć

gdy zginęło niepoznane

piątek, 5 kwietnia 2024

Niedotykalność

W POKOJU

Życie oknem bywa,
oczekiwaniem na świat,
który wstając o świcie, opływa pokojem.
Niebo połyskuje barwami,
od których oczy nabierają blasku,
usta przyjmują wraz z uśmiechem,
łagodnością dłoni.

Rześkie powietrze, oddech przejrzysty
otacza ciepłym muśnięciem
fotel, filiżankę mleka,
pokój tak ważny teraz
przenika spojrzeniem poranka,
napełnia światłem przebudzenia.

Gdy zatrzyma się w oczach,
błysk zostanie na cały dzień,
aż każdy cień znikanie,
a na jego miejsce powstanie nadzieja,
z każdym oddechem
zebranym w jedno znaczenie
istnienia w świecie pokoju.

sobota, 23 marca 2024

Wirtualne zabawy

Świat przychylnym spojrzeniem

zerknął na  białą kartkę.

Dokąd tak pędzisz- spytał bladą literę

zaczepianą na powiece zamyślenia.

 
Spieszę, by zebrać poranną rosę

i napoić nią przyszłe myśli,

by bogatą treścią płynęły



Och nie, tylko nie to,

zapchasz moje wnętrze,

czym zasłużyłem -zawołał skrzat,

rozdając rozkład dnia

własnych upodobań.

 
Dobrze mój drogi, zejdę na ziemię

i odmienię myśli na zabawne,

wierszowane natchnieniem

rozbudzonych zmysłów.

 
Albo pomniejsze je,

by fruwały poprzez twój


i nie zapychały dziur

twej wielkiej egzystencji,

na tronie wirtualnych upodobań.



Pokój na tej małej wyspie

niech kwitnie w zaciszu ..





piątek, 17 listopada 2023

Od myśli do słowa bliska droga

Koleje losu płyną między falami czasu.

Nieraz jasna kropla błyśnie,

przemknie pomiędzy bruzdami,

w poszukiwaniu słońca.

Niebo rozpogadza się na tę chwilę,

jakby dobry Anioł zgarniał ciemne chmury,

otaczając dzieci ramieniem.

 

Zakłada im skrzydła szczęścia,

a białe obłoki płyną po błękicie,

rozjaśniając cały dzień.

Pośród czasu

W oknach zapalają się światła,
to mgłą zachodzą,
chwilą zaszłą za brzeg i horyzont,
na czas następnego przypływu.

Z czasem następują różne okoliczności,
ciągną się cyklicznie,
w zależności od ilości wydarzeń.

Gdy następuje cisza,
przenika poprzez fragmenty powietrza,
pośród różnic mniejszych
lub większych, rachunku prawdopodobieństwa
i rośnie opowieść na miarę spojrzenia.

Płynie łodzią, lub podąża pieszo,
raz w górę, raz w dół przyspiesza,
by mimo trudności, lepszą określić się miarą,
niesie ciężar warty ciężaru.

W płynnym ruchu przenika poprzez chwile,
wśród labiryntu splątanych brzegów i fal,
szuka korytarza w ciągłej nawigacji spojrzenia.

W codziennej zamknięta historii
lub w rytmicznym ruchu przepływa,
rozpiętości żagla,
łagodnego podmuchu,
kieruje się wprost do przystani światła.

Wiele w małym

Każdy krok pozostawia ślad
i dokąd kieruje teraz,
tam się odnajdzie w przyszłości.
Każda wytrwałość procentuje na tyle,
na ile sił i chęci wystarczy.

Każdy etap potrzebuje czasu
na przejście w następny,
on wywieszką, przepustką, tablicą .

Każda chwila mija bezpowrotnie,
lecz gdy nie zatraci się po drodze,
wydobywa, co najlepsze ma w sobie.

Odpowiednik

Nie można zaniechać drogi raz obranej,
stratą byłoby jej zaniechanie,
gdy przekroczyło się jej próg świadomie,
z przekonaniem, że dobra i prawdziwa.

Mimo trudu i odpowiedzialności,
nie można jej zarzucić i zobojętnieć,
co równe byłoby z utratą energii,
która wraz z nią przybiera,
dając siłę potrzebną,
by iść i nieść swój ciężar

cierpliwie do samego końca.

Dobro dobrem darzy, zło złem oddaje

Dobro, którym darzymy innych,
nas darzy i chroni. Posiada moc,
kto się nim posługuje, zwycięża zło,

które nie ma do niego dostępu.

Życie w imię dobra pochodzi od Boga,
podobnie miłość, mądrość,
które  dają siłę wytrwania,
moc pokonywania przeszkód,

prowadząc drogą poznania.


W dobie

Wiele jest słów i nie brak ich nigdy,
wiele wiedzy, która dociera ciągłym przypływem,
hojnie dostarczana, jak słowo, światło, powietrze świeże.

Wypływa ze źródła, które od zawsze istnieje,
budzi się w umyśle i w nim rozwija,
darząc ziemię, wszystko na niej
i czuwa nad każdym, by się doskonalił.

-

Wiele jest stron, tomów spisanych i wciąż powstają następne,
gdy nie ma końca poznawania, choć wciąż to garstka niewielka
w zasobie wiedzy bezcennej.
Wiele odkrywa się powierzchownie,

a głębia zostaje zakryta, lub stopniowo i ona się odkrywa,

wraz z cierpliwością jej zgłębiania.

Wiele jest niewiadomych, różnic pośród doby,

w dobrych lub złych chwilach,

a ich krańcowości nachodzą na siebie,

lecz nigdy nie łączą, jak cień i światło,

bliskie, a zarazem dalekie sobie,

niczym światy po przeciwnych biegunach.

Wiele jest cząstek, które w połączeniu tworzą całość,
wyświetlają obrazy z dokładnością, z jaką zostaną złożone,
a poprzez cierpliwość i staranie, praca nad nimi

darzy mocą sprawczą, rozciąga ramy i obrazuje,

lecz przede wszystkim to, co służy człowiekowi

i użyteczne jest w danej chwili.

-


Wszystko otacza moc Boża, 

najwyraźniejsza na tle przeciwności: 

w małym wielkość, w słabym siła,
w nicości pełnia, w bólu ukojenie .

Im bliżej Boga, tym bardziej widać oddalenie,
i Miłość, która je wypełnia.
Im bliżej Boga, tym bardziej widać siebie,
swą słabość, niemoc, małość, lecz również Miłość,
która unosi tę małość, upewnia i rodzi wiarę.

Można być zniewolonym przywarami swymi,
których się nie chce, a hoduje w sobie.
One dodatkowo obciążają, gwoździem przybijają do ziemi.

Wiedza i sens jej

Od poczęcia pnie się po szczeblach i rośnie do góry.
Im wyżej, tym dal się rozciąga, tworząc następne rozdziały
i zapisuje na kartach pamięci właściwe i pomocne treści.

W ciągłym dążeniu współgrają myśli 

i uczucia, mając zalążek zapisany w sobie, 

którego nic nie zdoła zastąpić.

Wraz z rozwojem wzrasta szybkość, 

zwielokrotnia wiedza, podległa nieskończoności. 

Ile szczebli dzieli ziemię od nieba, pojąć nieznanych, trudno ocenić.


Potęga istnienia, godność jego, ciągłość bez granic,
nie zamyka się w doczesności, lecz wyrasta ponad nią,
warta więcej niż zapomnienie, warta trwałości, którą osiąga.

Nie sposób sięgnąć z ziemi do nieba, nie sposób pojąć tej potęgi,
lecz w połączeniu umysłu i serca, wiedzy i wiary, ciała i ducha,
łatwiej sięgnąć w głąb, zrozumieć sens jej na tyle,
na ile myśl dosięgnie, uczucie i wiara.

Słowo Boże


Dotyk łagodny i mocny,
w najgłębsze dociera miejsca,
każdą ciemność rozjaśnia.

Prowadzi w chwilach niepewnych
i w chwilach pewnych prowadzi,
daje świadectwo prawdzie i nadziei.

Pobudza z rana, w dzień buduje,
w nocy zsyła sen potrzebny,
daje energię, chęć do działania
i upewnienie, że nie opuści
w żadnym momencie,
gdy się  ufnie przyjmie je do serca .

Siła w oddaniu

Każde staranie jest doceniane
i mimo trudu daje efekty,
niezależnie od wymiaru,
lecz od rodzaju i kierunku.

Czy do środka, czy od kieruje,
gdy do środka jedynie,
słabnie, zanika niewykorzystane.

Miłość matki

Zawsze była jest i będzie, gdy serce zdobędzie
Od maleńkości, od pierwszego dotyku matki
rodzi się potrzeba miłości.

Wraz ze świadomością narasta,
a wiara w nią wzmacnia, 

kierując ku dojrzałości

i buduje poprzez życie całe.

Poprzez lata rodzi się nadzieja,
z każdym dniem, z każdą chwilą,
na spełnienie, udział w niej pełen,
lecz nie sposób nasycić się miłością.

Wpojona od dzieciństwa,
wiedzie prym jako najważniejsza,
niczym matka kochająca,
zawsze na pierwszym miejscu.

Miłość jest nieśmiertelna,
a gdy narodzi się wraz z dzieckiem,
rośnie razem z nim
i nawet zraniona nie zmaleje.

Nie zniknie, a wraz ze wzrostem,
zwycięży każdą słabość
i nienaruszona,
zatriumfuje jak na początku.

Gdy w sercu rodzi się potrzeba miłości,
wiara w nią, sił przybywa
i nawet niemożliwe staje się możliwe,
choćby zrodziła się na ostatnią chwilę.

Miłość wielka i prawdziwa być może,

gdy odczuje się jej głębię, uświadomi w sobie.

Ogrzewa ciepłem, rozjaśnia dzień, życie całe.

Piękno jej głębi można odnaleźć w bogactwie, 

jakie daje. 


Wolna  od powierzchowności, 

która ją pokrywa cieniem zapomnienia,

wzrasta z każdym dniem, rozwija go

i  rozpromienia.

-
Nie bać się tych, czy tamtych, 

a mieć swoją nacje na pierwszym planie, 

w mocy bez przepychanek, rację która nie kłamie.