Tu i teraz
Miłość mi wszystko wyjaśniła, miłość wszystko rozwiązała -
dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała.
A, że się stałem równiną dla cichego otwartą przepływu,
w którym nie ma nic z fali huczącej, nie opartej o tęczowe pnie,
ale jest wiele z fali kojącej, która światło w głębinach odkrywa
i tą światłością po liściach nie osrebrzonych tchnie.
Więc w takiej ciszy ukryty ja - liść,
oswobodzony od wiatru,
już się nie troskam o żaden z upadających dni,
gdy wiem że wszystkie upadną.
Kalwaria

Kalwaria
poniedziałek, 13 października 2025
Jasność w uśmiechu
Gdy cały świat się śmieje
i każda część rytmicznie działa,
wszystkim tak samo do śmiechu,
w swobodnym przepływie
pogodnego szyku.
I w każdym momencie jest pewne,
gdy wyrównanym przemierza krokiem,
rzeczowo, sprawnie i bezpiecznie.
Gdy jedna część kroczy w prawo,
a druga strona ciągnie na lewo,
to przepoławia się całość
i nic nie wynika z tego dobrego.
I choć bliźniacze strony,
z jednego źródła czerpią w zasadzie,
podlegając podobnym potrzebom,
to żadna zaspokoić nie jest ich w stanie.
Gdy ciągnie każda w swoją stronę,
gubią i rozmieniają cel na drobne,
chwieją się i tracą grunt pod stopami.
Gorzej, gdy więcej jest podziałów
i każda ciągnie i czerpie dla siebie,
aż w końcu nie ma nic więcej,
niż marne realia na pół głodzie.
Nędzne sterty papieru,
papierowe szczęście,
a to, co warte zabiegu
znika nieokreślone
i tylko jakieś pragnienie zatarte,
jeszcze gdzieś w samym środku.
Odezwie się czasem lub nawet ono
zanika w utracie prawdziwego smaku,
tego, co daje radość i jasność,
tego, co daje prawdziwą jakość.
Nie tylko na podniebieniu i języku
jego znamiona są odczuwalne,
ale przebiega po całym ciele,
i kumuluje w każdej komórce.
W każdej tkance zbiera
i staje się pewne, co dobre i jasne,
a wspólnie spożywane,
bez rozdarcia w sobie,
odżywia zdrowo i bezpiecznie.
Głowa muru nie przebije,
lecz zamiast tracić energię,
rozbijając ją o mur,
można odnaleźć wyjście dzięki niej.
Wiersz pochodzi z tomiku " Chwile z wierszem"
https://ridero.eu/pl/books/chwile_z_wierszem/freeText
sobota, 11 października 2025
Szkice
Tam, gdzie horyzont we mgle ginie,
słuchając uważnie, co w ciszy się kryje,
spokój jasnością wypełnia przestrzeń
i w koncentracji rozjaśnia chwile.
Gdy nie ogranicza język, definicja jest prosta.
Szkic myśli kreśli, co w duszy drzemie,
pośród strumieni światła płynie,
nim słowo samo się odkryje.
Każda chwila rozjaśnia i obrazuje,
co w prawdzie się odnajduje
i w centrum spojrzenia nabiera treści.
Cisza wyróżnia ją w tle,
wypełnia po brzegi.
Cały sens płynącej wiedzy
mieści się w kluczowym zdaniu,
które wypowiedziane na głos,
ujawnia niezmienną prawdę,
bez zbędnej domieszki i gdybań.
czwartek, 2 października 2025
Jakie słowa taki dzień i życie
Gdy burzy się, piorunów pęk leci przed
i niczym balon pęka spokój,
efekt domina lawiną słów
zalewa dzień, marszczy brwi,
kusi, zagrzewa do walki wręcz.
Są, które koją, niosą pokój
i płynie strumień łagodnych słów.
Słoneczny uśmiech rozjaśnia dzień,
lekki ich dźwięk, łączy i cieszy,
nie doszukuje się zbędnych cech,
a wydobywa, co piękne jest.
Wszystko we wszystkim ma znaczenie,
lecz zmienia się przez prymat widzenia.
wtorek, 30 września 2025
Pragnienia
Stęsknieni biegniemy z wiatrem w kieszeni,
Zaspokojone znów się upomina
- nigdy o mnie nie zapominaj!
Pędzimy dalej na pełnym gazie
z pełnym bakiem rosnących pragnień,
codziennych wrażeń,
lecz one są szybsze i umykają
Zawsze przed nami
Wszędzie ich pełno w samochodzie,
w świetle, po ciemku i autostradzie.
Trzeba się od nich w końcu uwolnić,
by dalej nie gonić z nogą na gazie,
z pełnym bakiem pragnień,
Gdy dobijemy do przystani
i zatrzymamy się na dłużej,
one się spełnią,
dając nadzieję na uwolnienie.
czwartek, 18 września 2025
Z dnia na dzień
Gdy idzie ścieżką życiowych trosk,
zgarbiony własnym losem,
ziemi niemal dotyka,
dźwigając wielki kosz,
to tak jest nim przeciążony,
że ledwo dźwiga go
i ledwo dźwiga własny wzrok,
utkwiony pod tym koszem.
Wbija go wciąż we własne ślady,
gdzie nic wyczytać nie może,
bo w nich nie zdoła dostrzec,
że ponad nim jest jeszcze coś,
coś więcej, co mu pomoże,
co wyprostuje plecy,
co wyprostuje każdy los.
Pozwoli unieść głowę wyżej,
ujrzeć ten ciężar w innym świetle,
lecz on zgarbiony idzie,
pod własnym koszem trosk,
który go z każdym dniem
do ziemi bardziej gnie.
W takim stanie dojrzeć nie może ,
że gdzieś ktoś nad nim jest,
że gdzieś ktoś nad nim czuwa
i w takim stanie nie ujrzy,
gdy jego wzrok wpatrzony jest,
tylko we własnej drogi krąg,
Gdzieś w głębi serce tylko kołacze
i nieraz chciałoby spojrzeć w górę,
lecz trudno jest mu uwolnić je,
nawet na jedną, małą chwilę.
pod tą codzienną, życiową postawą,
ukryte pod tym ciężarem
i choć tak pragnie, wyjść nie może,
już niemal zapomniane.
I choć nie widzi,
a jednak ktoś czuwa nad nim stale
i choć zgarbiony wciąż wbija wzrok,
w ten własnej drogi krąg,
to jednak czuwa nad nim ktoś
i kiedyś da sercu siłę,
środa, 17 września 2025
Jesień
Słońce się schowało,
wiatr się zerwał z rana
i choć lato jeszcze trwało,
jesień zza okna wyjrzała.
Spieszno jej się tak zrobiło,
jakby jak najszybciej chciała,
zabrać całe ciepło lata.
Drzewa z liści ogołocić,
chmur na niebie nagromadzić,
i jesiennym deszczem
wszystkie głowy schłodzić.
Zmyć z nich wszelkie troski,
z wiatrem rozwiać niepokoje,
aby serca mogły już spokojnie,
rozpogodzić życie swoje.
wtorek, 16 września 2025
Z powrotem
Wracamy do domu z tych stron dalekich,
gdzie nie odnajdujemy miejsc nam bliskich.
Do naszej Ziemi, lasów, rzeki,
miejsc, które za sobą zostawiliśmy.
Wracamy, czas ku temu najwyższy,
dopóki drzwi otwarte i pokój.
Wracamy do domu i bronimy wszyscy,
tego, co bliskie sercom naszym.
niedziela, 14 września 2025
Tu i teraz
jest nadzieja, że nie zagubi się najważniejszego,
nie utraci, co tu i teraz ma wagę istnienia.
Nie ważne, co minęło,
a to, co teraz wymaga skupienia,
by nie utracić czasu obecnego.
środa, 10 września 2025
Można
poznać przyczynę i odkupić skutek.
Wrócić tam, gdzie cała natura żyje w zjednoczeniu.
Rośnie i rodzi w spokoju i zgodzie,
Ocalić czas ukradziony
Nic się na stało, będą krzyczeć z dali,
z uśmiechem przyklejonym do niemej maski,
co kryje wyraz nierozpoznany.
Mali, zbyt mali niech se radzą sami,
gdy się znajdą między młotem, a kowadłem-
wtorek, 9 września 2025
Pośród natury
Zdrowe, dorodne owoce rosną w gniazdach swoich,
drzewo je w swym łonie rozwija i poi.
Pod opieką rodzica i czystej natury nie zniszczy zaraza
ani inna plaga, gdy natura je chroni i w sobie rozmnaża.
Zdrowym sokiem karmi, uodpornia na ciosy,
aby ktoś obcy nie zniszczył i nie zauroczył.
Zły język nie dokuczył, ostrzejszy od noża,
boleśnie pokaleczył i wyrzucił poza....
Aby się nie potłukły, nie zniszczyły urody,
choć nie wygląd najważniejszy i piękne odzienie,
lecz najważniejsze spokojne i czyste sumienie.
czwartek, 4 września 2025
W potrzebie czasu
Sięgają po horyzont,
pokrywają całą przestrzeń nieba,
jakby chciały odmienić bieg czasu,
sprostać wymogom chwili.
Tylko pieśń przebija się przez nie.
Rozprasza ciemne chmury,
oddając cześć tym, co idą pod wiatr
ze śpiewem, który unosi się w przestrzeni,
w tkliwych dźwiękach płynących dokoła,
woła, jak tęskni za domem.
Przypomina o każdym,
kto z dala od rodzinnej ziemi,
w tęsknocie i walce o nią,
wylewa z serca wspomnienia,
by istnieć w pamięci i oczekiwaniu
na pokój w sercu i całej ziemi.
wtorek, 2 września 2025
Małe chwile
Przydarza się taki dzień nieraz,
który zbiera każdą chwilę wspomnienia.
Wystarczą za cały bukiet jesienny,
gdy jaśnieją wszystkimi kolorami tęczy
i wpasowują na nowo w obieg dzienny.
W każdej z nich można zobaczyć dawne odbicie,
jak w żywym zwierciadle, całe swe życie.
Choć różne chwile w nim się przeplatają,
i w cieple ich ogrzać dni jesiennej słoty.
poniedziałek, 25 sierpnia 2025
Na swój sposób
Na wschód, na zachód
z zachwytem cielęcym.
Ile oglądać się można?
Wczoraj, dziś - do utraty tchu.
Czas przerwać łańcuch ułudy.
Nowy oddech złapać
i z własnym językiem na ustach
iść pewnie teraz, jutro
i nie zatracić siebie.
Niech echo serca prowadzi
przez labirynt dni.
Odkryć moc, co drzemie w nich
i wolnym być.
środa, 20 sierpnia 2025
Ocalić drozda
więc kto podejmie się drozda ocalić,
Ukarać drozda, że się ośmielił
zbudować gniazdo na miarę swej miary
a tak nie wolno pod groźbą kary.
Za mały, by się sam obronić?
Więc trzeba nałożyć na niego karę,
że się odważył sam sobie być panem.
czwartek, 14 sierpnia 2025
Czasu bieg
Czas wolny, bezpieczny,
regeneruje od środka, łagodzi spojrzenie,
pozwala wsłuchać się w coś więcej,
niż upływające godziny,
tysiące spraw ważnych jeszcze wczoraj .
Pozwala zajrzeć głębiej.
Usłyszeć, jak bije serce, jak krąży myśl.
Usłyszeć i dojrzeć sens, zachwycić się nim,
odróżniać dar jego i piękno .
Patrzeć i widzieć,
słuchać i słyszeć w spokoju,
który wypełnia myślą,
trwa zapisany w pamięci po przyszłość.
Biegnie łagodnie,
gdy pozwolimy mu biec swobodnie,
nie gonić utraconych chwil,
a wsłuchać w nie, odnaleźć cel .
Dojrzeć coś więcej niż przemijanie .
Chwile bywają piękne,
lecz zbyt są krótkie, by nimi żyć.
Ważne są wszystkie,
zebrane w jedno, byłe, obecne
i przyszłe dni, złożone z nich .
Można odnaleźć w nich wiedzę i myśl,
która pozwoli lepiej żyć,
nie tylko dziś, lecz jutro, pojutrze.
Chwile bywają piękne, nie każda jednak,
lecz każda kolejna może być piękna.
Życie nie toczy się chwilą,
a ciągiem ich , nie zdobyczą wypełnione,
a myślą, słowem, uczynkiem spełnionym.
Szkoda przepuścić je między palcami,
w pogoni za sprawą, utraconym czasem,
gdy nie sposób się cofnąć,
powrócić choćby o krok w przeszłość,
na jedną chwilę wcześniej minioną.
Zawsze można zmyć kurz z obuwia
i wolnym być jak na początku.
To jakby powrócić do startu
i z wiedzą nabytą ruszyć po następną.
Szansa niejedna nadarzyć się może,
by dojrzeć sens, spoglądając w dal
i dalej iść, nim trud kolejny stanie na drodze,
który pokonać trzeba będzie w sobie,
by szybciej znikł,
nie zakłócił chwili, czasu bieg.
sobota, 9 sierpnia 2025
Dzień jak co dzień
W ogrodzie zorza już od poranka
rozpala światła w sercu jasne
i już nie sposób trwać w ciemności,
gdy dzień nadchodzi jasny i pogodny.
Czas wstać i wraz z nim ruszyć w drogę
po krętych ścieżkach świadomości
i nie potykać się bezwiednie,
a pewnie dążyć ku światłości.
Nim gwiazdy wzejdą, czas nadejdzie
i myśl zapłonie niczym one,
by także w nocy iść spokojnie
i nie zbłądzić z niepokojem.
Pamięć wzrokowa
utrwala obrazy,
słuchowa myśli i dźwięki
Słuchając w ciszy,
można uchwycić dźwięk
najdrobniejszy,
nim wzrok dotrze w dane miejsce.
Przy zamkniętych oczach
słuch się wyostrza
i każdy szelest dociera lepiej.
Każdy dźwięk wyłapuje
wyczulone ucho .
Słyszy muzykę o świcie,
jak trawy i drzewa wiatr kołysze,
głos łagodny rozchodzi się wokół,
szeleszczą liście.
Tak śpiewa ziemia i świat jej wtóruje.
Wstaje powoli, plecy prostuje,
unosi głowę, otwiera oczy
i widzi światło, i nasłuchuje.
Dzień się budzi, wstaje nowy.
Wita każdego, co z rana wstaje,
w strony rodzinne zagląda ciekawie
i widzi, jak dzieci biegają
po trawie.
Mama wianki na głowę plecie,
tata łapie ryby w stawie,
a babcia na kolanach tuli małe
kocie,
dziadek obok wąsa zawija
i opowiada bajki ciekawe.
Samo życie jest dzisiaj w ogrodzie
i w domu rodzinnym zapachy rozdaje,
pachnie macierzanką, ciastem i mlekiem,
takie rodzinne zwyczaje.
piątek, 1 sierpnia 2025
Wiedzie, wodzi, powozi
Otwarte okno na świat, na rozum, siła przebicia na teraz,
gdy serce przemówi, z ufnością w dobro wybiera..
Wciąż jest potrzeba ratować, wspierać, gdy woda, ogień zagraża lub bieda.
Nim rozum przemyśli, serce w ogień wejdzie, wyciągnie z biedy.
Na wzór Miłości wszelki trud podejmuje w chwilach pokoju, w chwilach zagrożenia poświęci siebie.
Każdy ma rozum, serce, wybór, może ujawnić moc miłości w sobie, gdy mimo pozornie lepszego wyboru wybierze to, co serce dyktuje.
Sprawdzi sam siebie, dojrzy, zrozumie i zwycięży, nie podda najlepszego w sobie.
Głuchy na prawdę jest jej pozbawiony
Nie wystarczy otwarty rozum,
gdy obraca się wokół własnych pojęć,
jak otworzy się naprawdę, zrozumie
po co tak hojnie został wyposażony.
Nim wiatr rozwieje, deszcz zmoczy,
myśl pnie się, opada, boje swe toczy,
niczym ptak leci, przysiada,
niczym motyl w płatkach ukryty,
zakochany w kroplach rosy,
w porannych chwilach ciszy,
w źdźbłach trawy osiada.
Na chwilę zamienia się w wiersz,
który przechadza się niczym zorza poranna,
odbita w każdym listku, w każdym uśmiechu,
niczym panna młoda zanurzona w strumieniach miłości.
Budzi się, wstaje o poranku,
niczym dziecko otoczone blaskiem niewinności,
odnajduje swą ścieżkę
lub rozmywa się w kroplach deszczu,
zanurzona w nawale spraw własnych.
Czasem zapisana na kartce przetrwa chwilę dłużej,
nim ją wiatr rozrzuci, pamięć wymaże,
kosz pochłonie i tyle po niej,
ile po motylu wspomnień pozostanie.
.
niedziela, 27 lipca 2025
Do rzeczy
Rzecz w tym, ile co znaczy, do czego służy,
ile energii pochłonie, czasu,
nim się wysłuży, zniknie w zapomnieniu.
Rzecz w tym, co dobre, warte poznania,
i nie gra roli, ile zajmie czasu,
nim się ujawni, zdobędzie uznanie.
Rzecz w tym, by trzymać się odważnie
dobrego planu i w zgodzie być
na dziś, na zawsze z własnym sumieniem. .
Rzecz w tym, ile się wagi temu nada,
czy rzecz się uzna za całą wagę,
i się zapomni mądrego planu.
Rzecz w tym, by twarz zachować do końca,
w trakcie mieć na każde spotkanie
i nie ustawać na drodze do dobra.
Rzecz w tym, co dziś jest nadal ważne
i jutro nadal będzie rozwiązaniem,
całkiem do rzeczy na pierwszym planie.
środa, 23 lipca 2025
Powiew
Podniesiony na duchu, rozpalony w sobie
idzie wolny w swym wyborze,
a z nim płynie nurt czasu
i przenika pełnią światła i życia.
Przed nim i wokół roztacza się widok
odnalezionych możliwości,
jak morze w blasku księżyca,
w których zmysły pracują na pełnych obrotach
w połączeniu z wiarą.
Tam gdzie słowo ze słowem obcuje
i cały wszechświat oddycha,
czerpiąc wspaniały dar
niczym kropla w oceanie odbita
w nadziei, że odnajdzie siebie.
wtorek, 8 lipca 2025
Pielgrzymi szlak
Świat nie jest mały, lecz na jego brzegu
można odnaleźć niejedno życie,
na marginesie, na rozstaju,
jak liść, co wiatr go z sobą niesie.
Choć wiele miejsc jest dookoła
i każdy mógłby je swobodnie zająć,
dom zbudować, posadzić drzewo,
założyć rodzinę i cieszyć się szczęściem,
gdyby takie posiadł w myśli, w chwili,
i inni również to poczuli, pewni,
świadomi ojczystej ziemi.
Cóż może przeszkodzić w tym zamiarze,
wszak żyje wśród ludzi i jest człowiekiem,
ma prawo być nim , jak kwiat
na łące ma prawo być kwiatem,
jak drzewo ma prawo zapuścić korzenie
w miejscu, należnym na tym skrawku ziemi
pod nieba błękitem.
Jak kwiat, jak drzewo, jak ptak,
co gniazdo wije wśród gałęzi
i ma kawałek stałego miejsca,
tak ty, ja, my wszyscy
możemy złożyć głowę pod dachem,
nasze marzenia , które w nas kwitną,
szybując do światła, co oświeca dusze.
Ma prawo do ziemi, odpoczynku
przy wspólnym stole,
na którym chleba nie zabraknie,
prawo pokoju na swym skrawku ziemi,
który rozjaśnia i buduje życie.
Prawo do życia w pokoju,
szczęściu od dziecka do starca,
który swe kości do ziemi złoży,
spokojny o ten skrawek gruntu,
który mu prawnie się należy,
Odejdzie w czasie przeznaczonym, spełniony
i wolny od wszelkich zmartwień
i wzleci do nieba, jak ptak,
co skrzydła rozkłada do lotu, wolny
i pewny, że się z nim zjednoczy.
Ziemia i Niebo to dwie przystanie,
należne każdemu w każdym miejscu,
w którym się urodzi,
by się nie tułał wciąż po świecie
niczym ptak z własnego gniazda wyrzucony.
CDN
piątek, 13 czerwca 2025
Siła i moc
Środek ciężkości na obu barkach spoczywa.
Gdy się przesunie na którąś stronę,
kręgosłup stopniowo się wykrzywia,
aż naturalne czynności stają się osłabione.
Gdy braknie bodźca, motywacji,
rąk oddanych, zdrowej kalkulacji,
cóż może wykrzesać siłę i moc,
gdy ścieżka prowadzi gdzieś na skos,
śladem przypadku, niewiadomą.
Gdy środek ciężkości się przesunie,
może okazać się z nagła,
że nie ta pierwsza, a ta druga
ma siłę większą niż powinna
i się okazać może śmiało,
że jest nie tak, jak się wydawało.
Gdy braknie bodźca prawdziwego,
który nakręca tę spiralę,
silny się staje nagle słaby,
a słaby silny niebywale.
Środek ciężkości się przesuwa
na żywioł, niwę, na drugą stronę,
której sił przybywa, by mimo trudu iść na całość
i już staje się jasne, co naprawdę warte.
sobota, 19 kwietnia 2025
poniedziałek, 17 marca 2025
„Życie zatacza koło” to powieść, która opisuje życie ludzi, ich emocje i doznania na bazie zmian, jakie zachodzą na przełomie wieku i wpisują się w codzienne życie bohaterów. Zostawiają w nich ślad przeżyć i wiedzę, która stopniowo przechodzi z pokolenia na pokolenie, stając się częścią wspólnego doświadczenia.
https://ridero.eu/pl/books/zycie_zatacza_kolo/
piątek, 3 stycznia 2025
piątek, 13 grudnia 2024
Życie jest jak rwąca rzeka, raz płynie spokojne, raz burzy się, wije w swym obiegu, szuka wyjścia z zaułku, który je zniewala,
Nieraz zatrzymuje się na moment, aby już za chwilę odnaleźć ujście i płynąc niewyczerpanie w swym niespokojnym biegu.
Mija wszystko po drodze lub unosi własnym nurtem ku wielkiej niewiadomej i niewiedzy, co napotka w ciągu swoim.
środa, 4 grudnia 2024
piątek, 29 listopada 2024
Na wszystko jest czas,
który przychodzi i zmienia życie,
które wciąż płynie zgodnie z nim,
a w ciągu niego wciąż następują różne dni.
Raz są pogodne, raz chłód przenika całokształt ich.
Tak jak pogoda zmienna jest, pora roku i pora dnia,
tak z biegiem czasu zmienia się życie
i nowy okres nastaje w nim .
I choćby człowiek starał się bardzo,
to nic nie może uczynić sam,
bo nie on rządzi, a Bóg kieruje
całym wszechświatem.
Od niego zależą wszystkie dni,
czas, pogoda, pora i my.
Cieszmy się zatem, bo człowiek nie może rządzić sam światem.
wtorek, 26 listopada 2024
poniedziałek, 25 listopada 2024
W pokoju
oczekiwaniem na świat,
który wstając o świcie, opływa pokojem.
Niebo połyskuje barwami,
od których oczy nabierają blasku,
usta przyjmują wraz z uśmiechem,
łagodnością dłoni.
Rześkie powietrze, oddech przejrzysty
otacza ciepłym muśnięciem
fotel, filiżankę mleka,
pokój tak ważny teraz
przenika spojrzeniem poranka,
napełnia światłem przebudzenia.
Gdy zatrzyma się w oczach,
błysk zostanie na cały dzień,
aż każdy cień znikanie,
a na jego miejsce powstanie nadzieja,
z każdym oddechem
zebranym w jedno znaczenie
istnienia w świecie pokoju.
poniedziałek, 18 listopada 2024
Sam wśród innych
Człowiek ma wiele do zrobienia, wiele możliwości, gdy zechce je w sobie
rozeznać i nimi podążać w bliski i dalszy świat spraw własnych i wspólnych.
Gdy jesteś sam wśród wielu podobnych, lecz własnych tylko myśli, sobie
zrozumiałych i jasnych, to wiele możesz odkryć i wymyślić,
Choć człowiek nie jest tak naprawdę sam, gdy wokół niego wiele osób i płynie od
nich rzeka słów, nowych pomysłów, odkryć i losów.
Pomimo to, nieraz sam z sobą próbuje pobyć, zrozumieć więcej, co nosi w sobie,
we własnej wędrówce i własnym wnętrzu.
Lecz nie da się pominąć tego, co wokół niego się dzieje, gdy tak naprawdę nie
jest sam, więc światem się interesuje.
Pragnie zrozumieć, dokładnie zdając sobie sprawę, że jest coś więcej niż
codzienne życie i wie, że jest w nie wpisany sens, który kieruje światem,
wszelkimi wartościami zawartymi w nim.
Wiele jest słów i wiedzy, która dociera do każdego, rwący jej potok płynie
wciąż i zmienia również, co w głębi jego.
Każde słowo ma siłę i wpływ, szczególnie te, co zdobi świat, widoczne jest, ale
prawdziwe oświeca i nad innymi góruje.
Nieraz, gdy sam jest z sobą, stara się zrozumieć coś więcej i pyta wciąż i szuka
to coś, co w jego głowie i poza nią gdzieś.
Pytań jest wiele i odpowiedzi, w każdym, kto pyta i sięga w głąb i odnajduje
drogę do wiedzy, własnej i tej, która dociera z innych stron.
Gdy szuka, znajdzie we własnym sercu, głowie, we wspólnym zbiorze, lub spotka
odpowiedź na swojej drodze.
Jest różny czas, co następuje, budzi rozważania, tworzy teorie, odkrywa prawa,
które w naturze są zapisane już od zarania.
Tak wiele może człowiek i jeszcze więcej, gdy działa w łączności z innymi we
wspólnym celu, na wspólnej drodze.
Wyposażony we wszelkie atrybuty, może tworzyć według nich, dążąc świadomie,
realizować się i rozwijać, dzięki możliwościom zapisanym w sobie.
Może tworzyć sam siebie na różne sposoby, urzeczywistniać marzenia, gdy nie
zrezygnuje na którymś z zakrętów, ma szansę dotrzeć do celu.
Gdy się zatrzyma, może ponownie ruszyć, własnym działaniem zwyciężać
przeszkody, mając wszelkie instrumenty w sobie, które pracują na korzyść, lecz
tylko wtedy, gdy je tak użyje.
Nieść na swej drodze cały sens istnienia, prawdę o nim zapisaną w sobie, a
będąc wytrwałym na każdym etapie, podążać w kierunku, w którym mu po drodze, od
jego wyboru on tylko zależy.
Razem z innymi we wspólnym celu i potrzebie łatwiej iść i dojść, wspierając
wzajemnie się po drodze.
Sam będąc bez skrzydeł, nie uleci powyżej siebie, ale w łączności z innymi
może się wzbić na wyżyny.
sobota, 9 listopada 2024
Każdy stawia wieżę
Przyswaja, chłonie domowe ciepło
i wychodzi stopniowo w świat,
który rozciąga się wachlarzem
i włącza w ciąg intratnych spraw.
Z czasem poznaje blaski i cienie,
zbiera z nich ile się da
i sam dokłada z własnych zasobów,
które wyniósł z rodzinnego domu.
Nowe zazwyczaj ciekawe bywa,
nieznane warto spróbować,
przeżyć i poczuć, zaczerpnąć haust,
chociażby tylko chwilowy.
I nawet gdy zaboli w płucach,
zbyt mocny i chłodniejszy,
to uczy i pobudza,
Z czasem coraz więcej poznaje
i idzie coraz szybciej, pewniej,
I pędzi na pełnych obrotach,
w coraz większych i cięższych maszynach
i już nie tylko kurz się unosi,
lecz tworzą rozległe koleiny.
Piesi, którzy idą wzdłuż,
mimo zmęczenia i niepewności,
mają szansę je ominąć
i zdobyć własny szczyt.
Budować wieżę świadomości,
stawiać ją coraz wyżej, a każdy kolejny metr,
cieszy, gdy pokonany już
Pokonać stopień możliwości,
następne piętro, następny fragment,
w nieustającym pragnieniu,
I pną się, dążą coraz dalej,
by dobudować kolejny strop,
dotrzeć do światła, co świeci
na samym szczycie wieży.
I choć budowa mozolnie się pnie,
rośnie do góry i cieszy,
gdy po jej stopniach dochodzą wyżej
Aż kiedyś dotrą na sam wierzchołek
własnych możliwości, z góry spojrzą i odkryją,
co było powodem trosk ich.
A wtedy każdy stwierdzi, że dobrze dojść do mety.
czwartek, 24 października 2024
wtorek, 22 października 2024
poniedziałek, 14 października 2024
Równowaga
Głowa na czele i jej rola rządzić, lecz, mimo że ona mózgiem całości, to jednak nie najważniejsza.
Cały organizm ważny niemniej od niej, bo cóż ona znaczy bez rąk, nóg, kręgosłupa, które dźwigają ciężar największy?
Mimo że rozporządza rękoma, nogami i każdą inną częścią, to bez tych części nie jest w stanie wyżywić się, istnieć i rządzić.
Choć w swej mądrości wiele mówi, wielkość jej jednak określa organizm, jego kondycja o niej świadczy.
Chwała, gdy dobrze potrafi rządzić, by cały organizm był sprawny, zdrowy i współpracuje z nim zawczasu, nie dopuszczając do jego choroby.
Zawczasu planuje, co będzie najlepsze i wybiera najmądrzejszy sposób, a przy tym ściśle współpracuje z sercem, które najważniejszą rolę w organizmie pełni.
sobota, 31 sierpnia 2024
Korowód uśmiechniętych serc
kręci się tłum marionetek muzycznych strun
kręci się świat
muzyka porusza korowód barw
i kręci się w barwach codziennych spraw
wystarczy pakt
wystarczy takt i cała scena rusza w tan
razem osobno nie ma znaczenia
wystarczy chwila czas i chęć
i rusza w tan kręci się świat
w muzyczny takt uśmiechniętych serc tysiąca spraw
i stają się lekkie niczym piórka w locie
uskrzydlone na wietrze w uśmiechniętym świecie
kręci się świat własnych chęci, dopóki trwa
z wiedzą i prawdą o samym sobie
we własnej grze w tanecznym
czwartek, 8 sierpnia 2024
środa, 24 lipca 2024
Czas przebudzenia
Już poranek jasny budzi się świtaniem,
śmieje się zza okna ciepłym powitaniem.
Wita, spogląda, zwiewnym chłodzi ruchem,
jasnym, słonecznym dotyka podmuchem.
Lekko wciąż wiruje, szepcze ciche słowa.
Mówi — otwórz oczy, wstać bądź już gotowa.
Czas, by ruszyć w dzienny taniec od poranka,
kroków, słów i ruchów, w jasnych oczach słonka.
Wiatr gwiżdże przeciągle między koronami,
ścieli owocowym deszczem pod nogami.
Czasem się odezwie swym wichrowym głosem,
by zwrócić uwagę na to, co przynoszę.
A ty stoisz, patrzysz, a ty nic nie mówisz,
czekasz, aż ci spadnie, to co bardzo lubisz.
A ty jesteś taki, a ty tyle wiesz,
więc powiedz to teraz i odezwij się.
Mów do mnie jeszcze i nie kończ rozmowy,
jednak nie używaj słów niekolorowych.
Mów do mnie jeszcze, mów o każdej porze,
lubię, gdy masz taką miękką, lekką mowę.
Mów do mnie jeszcze takim miłym głosem,
mów do mnie, mów, o to cię dziś proszę.
Mów do mnie dzisiaj, mów barwami stu,
wtedy wszystko zniosę, każdy smutek, każdy ból.
piątek, 21 czerwca 2024
W biegu z falą
Na falach rzeki wiele rzeczy płynie,
Większe kamienie nie dają się porwać,
Im większy, tym trudniej go unieść,
Omywa stale, aż staje się biały, rzeźbi i szlifuje,
czwartek, 13 czerwca 2024
Z archiwum pamięci
Na dziś jedno rodzi się pragnienie,
uciszyć wszelkie smutne myśli.
Czy warto wciąż drążyć kamień, który milczy,
lub tylko cichym echem odbija się w sercu,
czy lepiej wyrwać te wspomnienia i zapomnieć ?
Czy warto zgłębiać ścieżki i koniec z końcem poszukiwać,
gdy wciąż umyka po drodze ?
Lepiej oswoić się z tą wiedzą i iść chodnikiem po jej dziurach,
bo kim jest człowiek, by szukać, to tylko Bóg wie i może,
gdy zechce powiedzieć. On kieruje i Jemu wystarczy zaufać.
Wyciszyć myśli napełnione tęsknotą, wśród poematów,
opiewających życie na co dzień.
Budząc nadzieję, wzniecają tęsknotę i pragnienie,
by iść ich śladem w duszy wyrytym.
Opisują rzeczywistość, harmonię jej wieczystą,
a w duszy czas roztacza zamyślenie.
Każdy dzień budzi do życia, niesie nowe odczucia,
ożywia myśli, posłuszne porywom serca,
które wstają gotowe cieszyć się kolorową tęczą
i nie poddawać siebie.
Odradzają zaufanie w moc piękna,
które daje wytchnienie,
pozwala iść nawet w deszczowy dzień z twarzą
rozjaśnioną nową energią.
Stan rzeczy
Gdy w oku błyszczy łza,
idzie z pochyloną głową w zapomnieniu,
wlecze po krawężnikach
i choć nie załamuje dłoni,
to wszystkie pieśni utknęły
gdzieś w samym środku krtani.
Na ustach, twarzy
ścielą się słowa,
różnie interpretowane,
które odłogiem na dnie tkwią,
niemal zapomniane.
Gdy idzie z głową
odnajduje słowa pieśni starej
w sercu zapisane.
Odchodzi bez słowa sprzeciwu z pieśnią w sercu,
aby śpiewać ją zawsze,
podróżując po drugiej stronie z nadzieją,
która nigdy nie zgaśnie.
wtorek, 11 czerwca 2024
Pośród ogrodu
barw tysiąca, aż się w oczach wszystko mieni.
Obok rzeczka płynie z wolna i się złoci,
gdy ją słońce lekko muska,
pośród kwiatów błękitnieje i zieleni.
Na dnie piasek połyskuje wśród kamieni,
a na fali unosi się piękny wieniec,
upleciony z żywych kwiatów,
jaśniejących w blasku słońca,
co w ich płatkach się przegląda,
w delikatnych barwach pląsa.
Ogród pełen jasnych barw,
jakby tego było mało
nad nim niebo swe błękity rozpostarło
i wydaje się tak bliskie,
że wystarczy sięgnąć dłonią, by je dotknąć.
Słońce właśnie się schowało,
może deszcz pokropi kwiaty,
by rozkwitały jeszcze bardziej,
ale czy jest to możliwe,
gdy są piękne, niczym żywe baletnice,
które tańczą w świetle słońca?
Ogród świata bliski sercu i otwarty,
aby każdy kto zapragnie go odwiedził
i pozostał w jego barwach.
poniedziałek, 10 czerwca 2024
PRAWO ŻYCIA
Wspólne sprawy
Chwile niczym pędy rosną w siłę i łączą z innymi,
wypuszczając wciąż nowe,
które kwitną od pierwszego wejrzenia
każdego dnia, budząc mocy wymowę,
by kiedyś rodzić owoce wspólnych przeżyć.
Wśród kwitnących ogrodów, dorodnych jabłoni obsypanych
białymi pąkami oczekiwania.
Pośród radości narodzin, między staraniem chwil,
ubarwionych świadomością
rozbudzoną wspólnie spędzonych dni,
według podarowanych nawzajem słów, dążeń i myśli.
Napełnione darem wiary we wspólne siły,
pomiędzy gałązkami kwitnącymi
pewne i świadome we wspólnym działaniu.
Razem niesiony ciężar nie ugnie się pod byle podmuchem,
a lekkim się stanie w ogrodzie poznania.
Nie pokona wiary
w drugiego człowieka z odpowiedzialnością,
by nie przywłaszczać cudzej ziemi,
nie deptać nawzajem.
W pokoju wspólne horyzonty poszerzą się, wyrosną
niczym pełen gaj zielonych drzew.
Nadadzą barw codziennym chwilom
we wspólnym działaniu,
rodząc zaufanie w piękno budzącego się życia.
wtorek, 28 maja 2024
Kilka słów o moich książkach
Kilka słów o moich książkach
W moim przypadku, jak się okazuje, łatwiej przychodzi pisanie niż reklama.
W swej twórczości staram się posługiwać przyjaznym językiem, który trafiałby do czytelnika w sposób przejrzysty i interesujący. Mam taką nadzieję 😊
Kocham naturę i psychologię i to, co w mojej duszy gra, przelewam na papier. Posiłkując się słowem, obrazuję radości i smutki dnia codziennego, oraz próbuję podejmować tematy dotyczące głębszych sfer istnienia.
L
Kolejną książkę chciałabym wydać bardziej profesjonalnie, ale dopiero wówczas będę mogła, gdy moje dotychczas wydane tomiki z poezją oraz prozą trafią do większego grona czytelników.
Reklama jest bardzo ważna, bo bez niej nikt lub niewiele osób ma dostęp i wiedzę o danej twórczości. Nie zdoła poznać i ocenić jej wartość, co jest bardzo ważne dla pisarza.
Bez czytelnika pisarz nie istnieje. Czytelnik, jego opinia jest inspiracją dla pisarza, bez niej znika cel i sens słowa, które autor zamieszcza w swoich tekstach.

null https://pisarzepolscy.pl/produkt/fantastyka/411/trzy-swiaty
Opis książki
Książka „Trzy światy” to powieść, w której główna postać przenosi się po życiu do innego świata oraz podróżuje po innych miejscach we wszechświecie. Jednak minione życie na ziemi, budzi w niej potrzebę powrotu, aby zobaczyć z innej perspektywy życie, jakie się na niej toczy po jej odejściu. Zastaje wiele zmian, które ją zaskakują.
Jest to opowieść o miłości, stracie i poszukiwaniu własnej tożsamości, łącząca elementy przygodowe i psychologiczne, które skłaniają do refleksji nad życiem.
Napisana jest prostym, ale zarazem poetyckim językiem, który przenosi czytelnika również w niezwykły świat fantazji i magii. Mimo baśniowej otoczki ogólna treść oparta jest na bazie wyobraźni, wynikającej z psychologicznego spojrzenia na życie, czym wykracza poza utarte schematy.
Książka „Trzy światy” przeleżała w szufladzie, jako rękopis ponad dwadzieścia lat. Dopiero obecnie ujrzała światło dzienne (została wydana). Jak autorka przed laty widziała obecne czasy, możemy się przekonać, sięgając po jej lekturę.
środa, 22 maja 2024
niedziela, 12 maja 2024
wtorek, 9 kwietnia 2024
Ochy
Och jakie to dziwne
jakie oklepane stare i niepewne
a jednak kochane
och jakie dziwne, jakie zadufane
och jak upragnione
w siebie zapatrzone
och ach
Dotknąć można poznać trzeba
i odnaleźć co minęło zapomniane
lub wyrzucić i zapomnieć
gdy zginęło niepoznane
piątek, 5 kwietnia 2024
Niedotykalność
Życie oknem bywa,
oczekiwaniem na świat,
który wstając o świcie, opływa pokojem.
Niebo połyskuje barwami,
od których oczy nabierają blasku,
usta przyjmują wraz z uśmiechem,
łagodnością dłoni.
Rześkie powietrze, oddech przejrzysty
otacza ciepłym muśnięciem
fotel, filiżankę mleka,
pokój tak ważny teraz
przenika spojrzeniem poranka,
napełnia światłem przebudzenia.
Gdy zatrzyma się w oczach,
błysk zostanie na cały dzień,
aż każdy cień znikanie,
a na jego miejsce powstanie nadzieja,
z każdym oddechem
zebranym w jedno znaczenie
istnienia w świecie pokoju.
sobota, 23 marca 2024
Wirtualne zabawy
Świat przychylnym spojrzeniem
piątek, 8 marca 2024
piątek, 17 listopada 2023
Od myśli do słowa bliska droga
Koleje losu płyną między falami czasu.
Nieraz jasna
kropla błyśnie,
przemknie pomiędzy bruzdami,
w poszukiwaniu słońca.
Niebo rozpogadza się na tę chwilę,
jakby dobry Anioł zgarniał ciemne chmury,
otaczając dzieci ramieniem.
Zakłada im skrzydła szczęścia,
a białe obłoki płyną po błękicie,
rozjaśniając cały dzień.
Pośród czasu
W oknach zapalają się światła,
to mgłą zachodzą,
chwilą zaszłą za brzeg i horyzont,
na czas następnego przypływu.
Z czasem następują różne okoliczności,
ciągną się cyklicznie,
w zależności od ilości wydarzeń.
Gdy następuje cisza,
przenika poprzez fragmenty powietrza,
pośród różnic mniejszych
lub większych, rachunku prawdopodobieństwa
i rośnie opowieść na miarę spojrzenia.
Płynie łodzią, lub podąża
pieszo,
raz w górę, raz w dół przyspiesza,
by mimo trudności, lepszą określić się miarą,
niesie ciężar warty ciężaru.
W płynnym ruchu przenika poprzez chwile,
wśród labiryntu splątanych brzegów i fal,
szuka korytarza w ciągłej nawigacji spojrzenia.
W codziennej zamknięta historii
lub w rytmicznym ruchu przepływa,
rozpiętości żagla,
łagodnego podmuchu,
kieruje się wprost do przystani światła.
Wiele w
małym
Każdy krok pozostawia ślad
i dokąd kieruje teraz,
tam się odnajdzie w przyszłości.
Każda wytrwałość procentuje na tyle,
na ile sił i chęci wystarczy.
Każdy etap potrzebuje czasu
na przejście w następny,
on wywieszką, przepustką, tablicą .
Każda chwila mija bezpowrotnie,
lecz gdy nie zatraci się po drodze,
wydobywa, co najlepsze ma w sobie.
Odpowiednik
Nie można zaniechać drogi raz obranej,
stratą byłoby jej zaniechanie,
gdy przekroczyło się jej próg świadomie,
z przekonaniem, że dobra i prawdziwa.
Mimo trudu i odpowiedzialności,
nie można jej zarzucić i zobojętnieć,
co równe byłoby z utratą energii,
która wraz z nią przybiera,
dając siłę potrzebną,
by iść i nieść swój ciężar
cierpliwie do samego końca.
Dobro dobrem darzy, zło złem oddaje
Dobro, którym darzymy innych,
nas darzy i chroni. Posiada moc,
kto się nim posługuje, zwycięża zło,
które nie ma do niego dostępu.
Życie w imię dobra pochodzi od Boga,
podobnie miłość, mądrość,
które dają siłę wytrwania,
moc pokonywania przeszkód,
prowadząc drogą poznania.
W dobie
Wiele jest słów i nie brak ich nigdy,
wiele wiedzy, która dociera ciągłym przypływem,
hojnie dostarczana, jak słowo, światło, powietrze świeże.
Wypływa ze źródła, które od zawsze istnieje,
budzi się w umyśle i w nim rozwija,
darząc ziemię, wszystko na niej
i czuwa nad każdym, by się doskonalił.
-
Wiele jest stron, tomów spisanych i wciąż powstają następne,
gdy nie ma końca poznawania, choć wciąż to garstka niewielka
w zasobie wiedzy bezcennej. Wiele odkrywa się powierzchownie,
a głębia zostaje zakryta, lub stopniowo i ona się
odkrywa,
wraz z cierpliwością jej zgłębiania.
Wiele jest niewiadomych, różnic pośród doby,
w dobrych lub złych chwilach,
a ich krańcowości nachodzą na siebie,
lecz nigdy nie łączą, jak cień i światło,
bliskie, a zarazem dalekie sobie,
niczym światy po przeciwnych biegunach.
Wiele jest cząstek, które w połączeniu tworzą całość,
wyświetlają obrazy z dokładnością, z jaką zostaną złożone,
a poprzez cierpliwość i staranie, praca nad nimi
darzy mocą sprawczą, rozciąga ramy i obrazuje,
lecz przede wszystkim to, co służy człowiekowi
i użyteczne jest w danej chwili.
-
Wszystko otacza moc Boża,
najwyraźniejsza na tle przeciwności:
w małym wielkość, w słabym siła,
w nicości pełnia, w bólu ukojenie .
Im bliżej Boga, tym bardziej widać oddalenie,
i Miłość, która je wypełnia.
Im bliżej Boga, tym bardziej widać siebie,
swą słabość, niemoc, małość, lecz również Miłość,
która unosi tę małość, upewnia i rodzi wiarę.
Można być zniewolonym przywarami swymi,
których się nie chce, a hoduje w sobie.
One dodatkowo obciążają, gwoździem przybijają do ziemi.
Wiedza i sens jej
Od poczęcia pnie się po szczeblach i rośnie do góry.
Im wyżej, tym dal się rozciąga, tworząc następne rozdziały
i zapisuje na kartach pamięci właściwe i pomocne treści.
W ciągłym dążeniu współgrają myśli
i uczucia, mając zalążek zapisany w sobie,
którego nic nie zdoła zastąpić.
Wraz z rozwojem wzrasta szybkość,
zwielokrotnia wiedza, podległa nieskończoności.
Ile szczebli dzieli ziemię od nieba, pojąć nieznanych,
trudno ocenić.
Potęga istnienia, godność jego, ciągłość bez granic,
nie zamyka się w doczesności, lecz wyrasta ponad nią,
warta więcej niż zapomnienie, warta trwałości, którą osiąga.
Nie sposób sięgnąć z ziemi do nieba, nie sposób pojąć tej potęgi,
lecz w połączeniu umysłu i serca, wiedzy i wiary, ciała i ducha,
łatwiej sięgnąć w głąb, zrozumieć sens jej na tyle,
na ile myśl dosięgnie, uczucie i wiara.
Słowo
Boże
Dotyk łagodny i mocny,
w najgłębsze dociera miejsca,
każdą ciemność rozjaśnia.
Prowadzi w chwilach niepewnych
i w chwilach pewnych prowadzi,
daje świadectwo prawdzie i nadziei.
Pobudza z rana, w dzień buduje,
w nocy zsyła sen potrzebny,
daje energię, chęć do działania
i upewnienie, że nie opuści
w żadnym momencie,
gdy się ufnie przyjmie je do serca .
Siła w oddaniu
Każde staranie jest doceniane
i mimo trudu daje efekty,
niezależnie od wymiaru,
lecz od rodzaju i kierunku.
Czy do środka, czy od kieruje,
gdy do środka jedynie,
słabnie, zanika niewykorzystane.
Miłość matki
Zawsze była jest i będzie, gdy serce zdobędzie
Od maleńkości, od pierwszego dotyku matki
rodzi się potrzeba miłości.
Wraz ze świadomością narasta,
a wiara w nią wzmacnia,
kierując ku dojrzałości
i buduje poprzez życie całe.
Poprzez lata rodzi się nadzieja,
z każdym dniem, z każdą chwilą,
na spełnienie, udział w niej pełen,
lecz nie sposób nasycić się miłością.
Wpojona od dzieciństwa,
wiedzie prym jako najważniejsza,
niczym matka kochająca,
zawsze na pierwszym miejscu.
Miłość jest nieśmiertelna,
a gdy narodzi się wraz z dzieckiem,
rośnie razem z nim
i nawet zraniona nie zmaleje.
Nie zniknie, a wraz ze wzrostem,
zwycięży każdą słabość
i nienaruszona,
zatriumfuje jak na początku.
Gdy w sercu rodzi się potrzeba miłości,
wiara w nią, sił przybywa
i nawet niemożliwe staje się możliwe,
choćby zrodziła się na ostatnią chwilę.
Miłość wielka i prawdziwa być może,
gdy odczuje się jej głębię, uświadomi w sobie.
Ogrzewa ciepłem, rozjaśnia dzień, życie całe.
Piękno jej głębi można odnaleźć w bogactwie,
jakie daje.
Wolna od powierzchowności,
która ją pokrywa cieniem zapomnienia,
wzrasta z każdym dniem, rozwija go
i rozpromienia.
-
Nie bać się tych, czy tamtych,
a
mieć swoją nacje na pierwszym planie,
w mocy bez przepychanek, rację która nie kłamie.