Świat przychylnym spojrzeniem
zerknął na białą kartkę.
Dokąd tak pędzisz- spytał bladą literę
zaczepianą na powiece zamyślenia.
Spieszę, by zebrać poranną rosę
i napoić nią przyszłe myśli,
by bogatą treścią płynęły
poprzez wirtualny organizm.
Och nie, tylko nie to,
zapchasz moje wnętrze,
czym zasłużyłem -zawołał skrzat,
rozdając rozkład dnia
własnych upodobań.
Dobrze mój drogi, zejdę na ziemię
i odmienię myśli na zabawne,
wierszowane natchnieniem
rozbudzonych zmysłów.
Albo pomniejsze je,
by fruwały poprzez twój
wewnętrzny świat
i nie zapychały dziur
twej wielkiej egzystencji,
na tronie wirtualnych upodobań.
Pokój na tej małej wyspie
niech kwitnie w zaciszu ..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz