Tu i teraz

Karol Wojtyła - „PIEŚŃ O BOGU UKRYTYM” (fragment)


Miłość mi wszystko wyjaśniła, miłość wszystko rozwiązała -
dlatego uwielbiam tę Miłość, gdziekolwiek by przebywała.


A, że się stałem równiną dla cichego otwartą przepływu,
w którym nie ma nic z fali huczącej, nie opartej o tęczowe pnie,
ale jest wiele z fali kojącej, która światło w głębinach odkrywa
i tą światłością po liściach nie osrebrzonych tchnie.


Więc w takiej ciszy ukryty ja - liść,
oswobodzony od wiatru,
już się nie troskam o żaden z upadających dni,
gdy wiem że wszystkie upadną.

Kalwaria

Kalwaria
Kalwaria

czwartek, 27 października 2022

Znaki miłości


Światłem na ścieżce się mieni, otwiera oczy

i uświadamia co dobre, co złe i woła do siebie

- nie bój się człowiecze, ja tak bardzo kocham cię.

Miłość jest porankiem, jasnym dniem, szczęściem,

które idzie, nadchodzi co dzień i zbliża się stale,

aż obejmie swym sercem i pozostanie.

Miłość jest i woła każdego do siebie,

czeka cierpliwie, by otworzył drzwi serca swojego

i przy niej jak dziecko w ramionach matki nie bał niczego.

Lecz miłość nie zmusza, nie zniewala,

każdy może ją przyjąć, posłuchać, porozmawiać

lub odłożyć spotkanie na inny dzień, gdy naprawdę zapragnie jej



Z Serca


Na nic staranie z dala od miejsca,
gdzie serce ma swój przystanek,
na nic myśl podjęta,
gdy nie kieruje się w owe miejsce.

Z niego może czerpać
i nie odczuwać zmęczenia,
z nim dotrzeć wszędzie.
Poza nim brak punktu zaczepienia,
i sił niedostatek.

Serce kolebką dla dziecka
najbliższą, najdelikatniejszą,
miłości i dobra pełną.

Jezus własnym świadectwem
ukazał wszelkie wartości,
kolebkę narodzin, życia,
śmierci, zmartwychwstania,
kolebkę prawdy żywej
o całokształcie istnienia człowieka w Bogu.


Mądrość w koronie

Widzi ponad ziemskie drogi,
a jej wielkość niepojęta,
gdy przez własny trud i mękę,
ciernie, które ranią głowę
ukazuje proste wyjścia.
Nieraz lekki, czuły dotyk
ból ukoi, skróci mękę,
z uczuć wianek cenny splecie
miły dla głowy i serca.


Białe żagle

Nie ujmie, ani nie dołoży w ogólnym zamierzeniu,

lecz intencje zaowocują tym, czym je wypełni.

Po trawie zroszonej pójdzie boso, która zaścieli się spokojnie

i żaden chwast nie zrani stóp, gdy go już nie będzie.

Spod kopyt iskry zaiskrzą, jak spadające gwiazdy,

by zaświecić w oknach wiedzy.

Noc z dniem stanie twarzą w twarz,

a Niebo z Ziemią dotknie się, tworząc jedność z rozproszonego.


Pod jednym niebem (biały rycerz)



We wspomnienia się zapuszcza,

by odnaleźć każdy szelest,

każdy dźwięk, każdy rys,

iść ich śladem ważnym teraz.


Tam poskładać je na nowo

w jedną, barwną, lekką treść

i zrozumieć każde słowo,

by je wciąż ze sobą nieść.


Nieraz miło bywa tak

wsłuchać się w ten głos daleki,

lecz też szybki niczym ptak,

co w sekundę tu doleci.


On przynosi go ze sobą,

płynie, znosząc aż spod nieba

lub gdzieś z lasu i spod łąk,

w łańcuch łącząc każdy ton.


Na swych skrzydłach, w ciągłym locie

znosi nuty w noc i dzień,

a przynosząc, wyśpiewuje,

nuci wspólną, piękną pieśń.


Ona w sercach miejsce ścieli,

by na zawsze w nich zagościć,

dopisywać nowe słowa

i melodią wspólną ochrzcić.


Barwą jej się otaczać,

w jasne sploty ją zaplatać

i układać w jedną pieśń,

by okrążyć wokół świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz